Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Różański: Jest niedosyt po dwóch meczach

Maciej Zubek
Jarosław Różański wciąż imponuje formą
Jarosław Różański wciąż imponuje formą Maciej Zubek
Hokej. Weteran polskich lodowisk ocenia pierwszą rundę rozgrywek Polskiej Hokej Ligi w wykonaniu drużyny TatrySki Podhala Nowy Targ, której był jedną z najjaśniejszych postaci.

18 punktów w 10 meczach i w efekcie piąte miejsce w tabeli. To wynik który was satysfakcjonuje?

- Nie do końca. Duży niedosyt pozostawiły bowiem po sobie porażki w Jastrzębiu i w Katowicach. Tam straciliśmy punkty poniekąd na własne życzenie. Gdyby nie to, pewnie wskoczylibyśmy na podium i satysfakcja była by większa. W dodatku okoliczności w jakich w obu tych meczach traciliśmy decydujące o ich losach gole, nie miały prawa mieć się nam przytrafić.

Z rytmu wybiła was 12 dniowa przerwa na reprezentacje…

- Rzeczywiście, trudno temu zaprzeczyć. Po niej trudno nam było wskoczyć na właściwe tory. Generalnie nie do końca rozumiem po co komu ona była potrzebna. Przecież reprezentacja grała ledwie jedno towarzyskie spotkanie. W świecie już dawno odeszło się na tak długich reprezentacyjnych zgrupowań.

Patrząc przez pryzmat tych 10 rozegranych spotkań można już bardziej dokładnie sprecyzować cel o jaki w tym sezonie walczycie?

- Myślę, że jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Ta pierwsza runda pokazała, że liga jest wyrównana. Praktycznie każdy z każdym może w niej wygrać. Zespoły są jeszcze na świeżości, stąd sporo jest niespodzianek. Z czasem jednak na pewno czołówka się wyklaruje. Mam nadzieję, że my w niej będziemy.

A już teraz może Pan się pokusić na porównanie obecnej drużyny Podhala z tą z poprzedniego sezonu?

- Nie wiem czy to ma sens. Zresztą ja nie jestem od oceniania. Wydaje mi się że jest na zbliżonym poziomie, ale na ostateczną ocenę trzeba poczekać przynajmniej do play-off, wtedy zawsze uwidacznia się prawdziwe oblicze zespołu i poszczególnych jej zawodników.

10 spotkań, 5 goli i 6 asysty i w efekcie trzecie miejsce w drużynie na liście najskuteczniejszych zawodników. Na starcie sezonu imponuje pan formą i zawstydza tych, którzy wypominają pana wiek…
- Nigdy nie przywiązywałem wagi do tego co mówi się na mój temat. Po prostu staram się robić to co robię jak najlepiej. Czasu nie zatrzymam. Starzeje się jak każdy, również Ci którzy mnie wytykają palcami. A do co mojej dyspozycji to oby tak dalej. Dobrze się czuję, zdrowie dopisuje więc nie narzekam. Indywidualne osiągnięcia nigdy jednak nie były dla mnie specjalnie istotne. Liczy się przede wszystkim drużyna.

Trener Marek Ziętara mocno stawia na pana. Gra pan osłabienia, przewagi…

- Najwyraźniej pasuje do jego koncepcji i założeń taktycznych. Po prostu staram się wykonywać to co ode mnie się oczekuje.

Czeka pan na telefon od trenera reprezentacji?

- Bądźmy poważni. Kadra to już temat dawno zamknięty. Po za tym gdybym nawet był młodszy o te 10 lat to i tak nie spełniam pewnych wytycznych, które dzisiaj decydują o powołaniach

A dokładniej?
- Zainteresowani wiedzą o czym mówię. Resztę zachowam dla siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jarosław Różański: Jest niedosyt po dwóch meczach - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski