Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Jaskółki” jadą po rekord

Piotr Pietras
W niedzielnym rewanżu z Falubazem tarnowscy żużlowcy muszą odrobić cztery punkty straty
W niedzielnym rewanżu z Falubazem tarnowscy żużlowcy muszą odrobić cztery punkty straty Fot. Sebastian Maciejko
Żużel. Trener Marek Cieślak zbudował w Tarnowie drużynę regularnie walczącą o medale

Pierwszy mecz o 3. miejsce z drużyną SPAR Falubazu Zielona Góra, rozegrany na wyjeździe, zakończył się porażką „Jaskółek” 43:47. – _Przegraną czterema punktami przed meczem wziąłbym w ciemno _– przyznaje trener Grupy Azoty Unii Marek Cieślak.

Do Zielonej Góry przyjechaliśmy całkowicie rozbici. Ponad połowa drużyny była ostatnio na zwolnieniach. Zawodnicy leczyli kontuzje, a w dodatku po porażce w półfinale z Unią Leszno trudno było się zmobilizować. Mimo wszystko zamierzaliśmy powalczyć o dobry wynik, chcemy bowiem w tym sezonie zdobyć na osłodę brązowy medal.

Początek meczu był jednak dla zespołu z Tarnowa prawdziwą katastrofą. Z pierwszych czterech wyścigów „Jaskółki” trzy przegrały podwójnie i jeden 2:4. – Szczerze mówiąc, to po tak fatalnym początku zastanawiałem się, czy nie lepiej będzie, gdy się zwiniemy i pojedziemy do domu. Po czwartym biegu zebrałem chłopaków i zmobilizowałem jeszcze do walki, udało się nam odwrócić losy meczu. Cała drużyna pracowała na to, żeby poprawić ustawienia w motocyklach, żeby lepiej jechać – podkreślił trener.

Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem w zespole tarnowskim był Rosjanin Artiom Łaguta. Poza pierwszym, kompletnie nieudanym startem, stracił tylko jeden punkt, przegrywając w 9. biegu z wracającym do wysokiej formy Jarosławem Hampelem. –_ Nie potrafię wytłumaczyć, co się z nami stało nas początku zawodów. Na szczęście po czwartym biegu trener zebrał nas i powiedział nam kilka mocnych słów mobilizacji, które pomogły wszystkim chłopakom. Wierzę, że w rewanżu pokonamy zespół Falubazu większą liczbą punktów i zdobędziemy brązowy medal _– podkreślił Łaguta.

Podobnego zdania jest szkoleniowiec, który przed niedzielnym rewanżem w Tarnowie jest dobrej myśli. –_ Jeżeli nie wydarzy się znów coś nieprzewidzianego, to nie powinniśmy mieć problemów z odrobieniem strat z Zielonej Góry. Zważywszy na fakt, że przed sezonem mało kto stawiał nas w roli faworyta rozgrywek, brązowy medal także będzie dla nas sporym sukcesem. Faktem jest, że znakomita postawa drużyny w części zasadniczej rozgrywek rozbudziła nasze apetyty na tytuł mistrza Polski. Niestety, kontuzje niemal wszystkich naszych podstawowych zawodników sprawiły, że w najważniejszym momencie sezonu drużyna się rozsypała _– stwierdził Cieślak.

Tarnowianie od trzech lat, czyli od momentu, gdy zespół prowadzi Cieślak, są czołowym zespołem ekstraligi. W sezonie 2012 zdobyli mistrzostwo, w ubiegłym roku brązowy medal, natomiast w tym sezonie są na dobrej drodze do powtórzenia ostatniego sukcesu. Gdyby „Jaskółki” wywalczyły teraz brąz, padłby kolejny rekord. Takiej serii medalowej tarnowianie nie mieli bowiem nawet w najlepszych czasach, w połowie pierwszej dekady XXI wieku, gdy zespół z Tomaszem Gollobem i Tony’m Rickardssonem w składzie zdobył dwa tytuły mistrzowskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski