"Jaskółki" pewnie zmierzają do Ekstraligi

W pojedynku ze Startem Gniezno zespół Unii wystąpił w nieco innym składzie niż w poprzednich meczach. W drużynie zabrakło bowiem Duńczyka Jespera Monberga, którego bardzo dobrze zastąpił jego rodak Patrick Hougaard. - Cieszę się, że Patrik wykorzystał swoją szansę. Celowo nie desygnowałem na mecz ze Startem Gniezno Jespera Monberga, by dać szansę startu w pięciu wyścigach Patrickowi Hougaardowi. Młody Duńczyk pojechał świetnie i nawet w wyścigach, w których przyjeżdżał na metę na trzecich miejscach zaprezentował się na torze z bardzo dobrej strony, cały czas bowiem walczył z rywalami o lepsze miejsce - podsumował występ młodego Duńczyka menedżer Unii Roman Jankowski.
Znakomicie rozpoczął zawody inny junior Unii Szymon Kiełbasa. W pierwszych dwóch startach przyjeżdżał na metę jako pierwszy z dużą przewagą nad zawodnikami Startu. W trzecim swoim starcie miał jednak sporo pecha. - W szóstym biegu zawodów nie najlepiej wyszedłem spod taśmy i na dystansie musiałem gonić rywali. W pewnym momencie, na drugim łuku, wpadłem w koleinę i w dodatku oślepiło mnie jeszcze słońce. W jednej chwili straciłem kontrolę nad motocyklem, a gdy już się zorientowałem gdzie jestem to miałem przed sobą bandę, więc delikatnie położyłem się na tor. Na szczęście skończyło się tylko na drobnych potłuczeniach - opowiadał Szymon Kiełbasa, który w końcówce zawodów nie był już tak błyskotliwy. - W ostatnim swoim starcie jechałem już po upadku, byłem trochę obolały i stąd moja słabsza postawa - wyjaśnił.
Zdecydowanie najsłabiej z trójki tarnowskich juniorów startujących w niedzielnym meczu spisał się Tobias Busch, który w dwóch startach nie zdobył żadnego punktu. Niemiec dwukrotnie walczył wprawdzie o trzecie miejsce, ale ostatecznie przegrał rywalizację najpierw z juniorem Startu Kacprem Gomólskim, później natomiast z doświadczonym Piotrem Paluchem.
Spośród czwórki liderów zespołu tarnowskiego najlepiej spisał się Piotr Świderski, który jako jedyny nie przegrał z żadnym z rywali kończąc zawody z kompletem punktów (13 plus dwa bonusy). Trochę pechowo jeździli natomiast dwaj inni czołowi zawodnicy "Jaskółek" Janusz Kołodziej i Sebastian Ułamek. Pierwszy z nich w 10. wyścigu musiał zrezygnować z walki o czołowe miejsce z powodu defektu motocykla. - Janusz nie mógł kontynuować jazdy z powodu awarii świecy, mimo to wykazał się dużą ambicją i dojechał do mety na zdefektowanym motocyklu - podkreślił mechanik kapitana Unii Ryszard Brożek.
- Przed sezonem kupiłem siedem nowych silników, wyremontowaliśmy także kilka starszych, sprzętowo jestem więc bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Defekty zdarzają się jednak wszystkim. Cały czas wraz z moją ekipą pracujemy nad tym, by motocykle były szybkie, gdyż bez tego nie ma co marzyć o osiąganiu dobrych wyników - stwierdził Janusz Kołodziej.
Sebastian Ułamek zakończył zawody już po 11. wyścigu i tym razem nie wystartował w wyścigach nominowanych. - W ostatnim swoim starcie jadąc na czwartym miejscu nie chciałem zjeżdżać z toru, by nie być posądzonym o brak chęci do walki. Tak naprawdę w tym wyścigu mój motocykl zupełnie stracił moc, natomiast po przyjeździe do parkingu okazało się, że pęknięta jest głowica silnika - wyjaśnił przyczyny swojej słabej jazdy Sebastian Ułamek.
W składzie Unii po raz pierwszy pojawił się 18-letni Jakub Jamróg, który w kwietniu zdał egzamin na certyfikat "Ż". Młody tarnowianin na razie wystąpił przed publicznością tylko podczas prezentacji, w czasie zawodów nie wyjechał jeszcze bowiem do żadnego wyścigu. (PIET)