Fot. Archiwum
Grzegorz Tabasz: LEŚNY DZIENNIK
Niektóre awansowały na poszukiwane ozdoby ogrodów. Choćby pełnik europejski, który w naturalnych stanowiskach podlega ścisłej ochronie prawa. Ma rzeczywiście duże, kuliste kwiaty, które na dodatek pojawiają się przez kilka tygodni. Piwonie, zarówno lekarskie, jak i drzewiaste, zawilce to też członkowie tej samej rodziny.
Ogrodnicy już wzięli niektóre gatunki dzikich jaskrów na tapetę i do sklepów trafiają odmiany o wyszukanych w kształcie czy barwie kwiatach. Po swoich przodkach zachowały odporność na choroby i małe wymagania. Nasze łąkowe jaskry, polne, rozłogowe, bulwkowate czy ostre zawierają w swoim soku trujące składniki. Niektóre więcej, inne mniej. Wystarczy uważać, by przy zrywaniu na bukiet kropla soku nie dostała się na skórę lub co gorsza do oka. Roślinożerne zwierzaki starannie omijają je podczas posiłku, ale po skoszeniu i wysuszeniu jaskry stają się nieszkodliwe. Wracając do kolorytu naszych łąk, to żółtej barwy nabierają dwa razy do roku: wiosną, kiedy masowo kwitnie mniszek lekarski i latem, dzięki licznym gatunkom jaskrów. Ponoć żółte plamy są widoczne z kosmosu. Muszę w to uwierzyć na słowo, bo póki co, nie stać mnie na turystyczną wycieczkę w kosmos.
Grzegorz Tabasz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?