18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jawne portrety, ukryte twarze

Łukasz Gazur
Krzysztof Gierałtowski lubi nietypowo pokazywać modeli
Krzysztof Gierałtowski lubi nietypowo pokazywać modeli Anna Kaczmarz
Sztuka. W Muzeum Historii Fotografii otwarto wystawę Krzysztofa Gierałtowskiego, zapowiadającą tegoroczny Krakow Photo Fringe

"Portret bez twarzy" - skrótowy tytuł wystawy intryguje, ale dobrze oddaje to, co można zobaczyć w krakowskim Muzeum Historii Fotografii. Jest tu ponad 50 portretów wybitnych osobowości ze świata nauki, sztuki, polityki, jak choćby Stanisława Lema, ks. Józefa Tischnera, Leopolda Tyrmanda, Andrzeja Wajdy, Erny Rosentstein czy Krzysztofa Zanussiego. Wszystkich uwiecznił Krzysztof Gierałtowski.

Znany polski fotograf lubi nietypowo pokazywać swoich modeli. Zarówno czarno-białe, jak i kolorowe fotografie nie są nigdy prezentowaniem bohatera wprost. Woli pozornie dziwne gesty, czasem zaskakujące rekwizyty. Do tego dochodzi gra świateł i cieni albo optyczne triki. To one dopowiadają portrety - mówią o pracy, charakterach, hobby.

- Nie ma jednego sposobu na portretowanie. Spójrzcie na zdjęcie reżysera Erwina Axera, którego twarz zakrywa kula, odbijająca i zmieniająca obraz. Dzięki temu jest w tym zdjęciu jakaś magia, sztuka podobna do tej, jaką w swojej pracy uprawia bohater tego zdjęcia. To znaczy więcej niż pokazywanie, jak wygląda jego nos - mówi Krzysztof Gierałtowski.

Takie przykłady można mnożyć. Malarz Stefan Gierowski pokazany został dzięki optycznemu trikowi - jego oczy odbijają się w kawałku lustra. Artysta Leon Tarasewicz jest pomalowany farbą, ale widać tylko fragment jego twarzy, wydobyty z przestrzeni. To dobrze oddaje charakter prac, szczególnie tych, które powstają przez "rozchlapywanie" farb w budynkach czy na schodach albo obmalowywanie kolumn.

To właśnie przez takie prace - z ważnymi postaciami świata kultury i życia społecznego- Gierałtowski uznawany jest dzisiaj za mistrza portretu psychologicznego.

Wszystkie z uwiecznionych przez niego wizerunków wyłamują się ze schematu. Każdy "model" musiał bowiem poddać się subiektywnej wizji twórcy, który starał się znaleźć w nim coś szczególnego i zobrazować to w fotografii. Od 20 lat eksperymenty artysty opierają się wyłącznie na użyciu koloru, mocno nasyconego albo monochromatycznego.

Co ciekawe, Krzysztof Gierałtowski podobno nie fotografuje celebrytów i gwiazdek plotkarskich portali - uważa, że takie postacie chcą tylko ładnie wyglądać, ale nie chcą pokazać prawdy o sobie. A to go nie interesuje.

Wystawa zapowiada tegoroczną edycję Krakow Photo Fringe, czyli inicjatywy, która skupia wydarzenia o tematyce fotograficznej odbywające się równolegle do Miesiąca Fotografii w Krakowie. To nie tylko wystawy, ale warsztaty, dyskusje, spotkania z artystami.

- Chodzi o to, aby pod jednym szyldem zgromadzić toczące się w tym czasie wydarzenia. Nie chcemy, by rozpraszała się pozytywna energia, która od wielu lat wytwarza się w środowisku przy okazji Miesiąca Fotografii w Krakowie - mówi Aleksander Włodyka, który odpowiada za Krakow Photo Fring.

Już zapowiedziano, że 24 maja odbędzie się spotkanie z... Gierałtowskim. Tematem będzie "inny portret".

Druga edycja Krakow Photo Fring odbędzie się między 15 maja a 15 czerwca. Propozycje wydarzeń można zgłaszać jeszcze tylko do jutra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski