Ministerstwo Gospodarki (MG) zamierza aż trzykrotnie zwiększyć obowiązkowe zapasy LPG. Rezerwa tego paliwa ma odpowiadać 90-dniowemu średniemu importowi, a nie jak dotąd jedynie 30-dniowemu. Przygotowanym przez resort gospodarki projektem zajmuje się już Sejm, a zmiany prawdopodobnie wejdą w życie już w przyszłym roku.
Powiększanie zapasów ma zostać rozłożone na pięć lat i będzie się wiązać z koniecznością budowy nowych magazynów. - To kosztowne przedsięwzięcie. Z pewnością przełoży się więc na wzrost cen paliwa - uważa Urszula Cieślak, analityk z działającej w branży paliwowej firmie BM Reflex.
Według Polskiej Izby Gazu Płynnego (PIGP) litr LPG może kosztować nawet 12 groszy więcej (w tej chwili w Małopolsce wynosi średnio 2,65 zł.) To oznacza, że tankowanie do pełna będzie nas kosztować o kilka złotych drożej.
PIGP twierdzi ponadto, że wprowadzone przez ministerstwo zmiany poważnie odczują nie tylko kierowcy. Około 200-500 zł więcej w okresie grzewczym miałyby płacić osoby, które gazem ogrzewają domy, a nawet kilka tysięcy zł rocznie więcej kosztowałoby to rolników, którzy używają LPG np. przy osuszaniu zbóż czy ogrzewaniu szklarni.
- Te zmiany najmocniej uderzą przede wszystkim w mniej zamożnych kierowców, a także mały biznes i właśnie rolników - ocenia Andrzej Szczęśniak, ekspert branży paliwowej.
Według niego zwiększenie zapasów LPG nie ma racjonalnego uzasadnienia. - Gaz płynny jest droższy w przechowywaniu niż inne paliwa. Jeżeli już musimy dodatkowo wzmacniać bezpieczeństwo paliwowe, to lepiej zwiększyć rezerwy innego paliwa - ocenia Szczęśniak.
Obowiązek zwiększenia rezerw paliwowych nakłada na Polskę dyrektywa unijna. Nie wymienia ona jednak konkretnych paliw, a jedynie grupy, np. produkty naftowe. Dlatego zamiast LPG moglibyśmy odkładać do magazynów np. ropę naftową, która jest tańsza w przechowywaniu.W ten sposób postępuje większość europejskich państw (m.in. Niemcy czy Włochy).
Polski rząd wyklucza jednak taką możliwość. Wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz w odpowiedzi na interpelację jednego z posłów jednoznacznie stwierdził, że branża LPG nie może być uprzywilejowana, ale podobnie jak importerzy i producenci innych paliw musi ponosić dodatkowe koszty związane ze zwiększaniem rezerw paliwowych.
Według PIGP w Polsce gaz tankuje około 1,7 mln kierowców, a dodatkowo w swoich domach i gospodarstwach rolnych używa go około 5 milionów osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?