ŁYŻWIARSTWO FIGUROWE. Świetny sezon Elżbiety Gabryszak, nadziei oświęcimskiego łyżwiarstwa
Ela wygrała wszystkie najważniejsze zawody w swojej kategorii wiekowej. Klamrą, spinającą tę efektowną passę, był złoty medal, wywalczony podczas niedawnej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w rywalizacji juniorów młodszych B. Dodatkową satysfakcję dla młodej łyżwiarki Uczniowskiego Klubu Łyżwiarstwa Figurowego Unia stanowił tytuł "Najlepszej Zawodniczki OOM" w łyżwiarskich zmaganiach, przyznany przez sędziów z całej Polski, którzy oceniali zawodników startujących na tafli lodowiska w Krynicy. - Była to dla nas rodziców, jak i córki, ogromna dodatkowa niespodzianka. Już jednak sam złoty medal sprawił nam ogromną radość, wywalczony po emocjonującej walce - mówi Małgorzata Gabryszak, mama oświęcimskiej łyżwiarki.
Ela wyprzedziła w tej rywalizacji dwie swoje klubowe koleżanki - Adę Wawrzyk, która cieszyła się ze "srebra" i Małgorzatę Zając, zdobywczynię brązowego medalu.
O tym, że sukces na krynickiej tafli nie był przypadkowy, świadczy także fakt, że łyżwiarka z Oświęcimia wcześniej pewnie wygrała także eliminacje do OOM.
Drugie "złoto" wywalczyła podczas zawodów o Puchar Polski młodzików, które w styczniu odbyły się w Oświęcimiu. Tutaj okazała się najlepsza w klasie złotej, pokonując pewnie rywalki z całego kraju w obu częściach konkurencji. Wyprzedziła Lucynę Okhrem (UKS Salchof Warszawa) i Natalię Kotkiewicz (Spin Katowice). - To był jej bardzo dobry start - oceniła występ Eli zadowolona Iwona Mydlarz-Chruścińska, która jest drugą jej trenerką.
Wcześniej trenowała pod okiem Ewy Lofek, która wprowadzała ją w świat piruetów, skoków i kroczków na lodzie. - Łyżwiarstwo uprawia od 4,5 roku. Wiąże się z określonymi wyrzeczeniami. Przez pierwsze lata musiała na przykład wcześnie wstawać, bo pierwszy trening był o 6.15. Teraz jest trochę później, chociaż i tak pora jest wczesna. Na lodowisku spędza w sumie niemal codziennie po 4 godziny. Do treningów na lodzie dochodzą zajęcia z akrobatyki, choreografii i ogólnego przygotowania - opowiada Małgorzata Gabryszak, która razem z mężem Krzysztofem poświęcają wiele czasu, by córka mogła uprawiać łyżwiarstwo.
- Nic nie musi robić na siłę. Widzimy, że sprawia jej to wielką radość i dopóki tak będzie, będziemy ją wspierać, tym bardziej, że obok łyżwiarstwa znajduje czas na inne swoje zainteresowania i dobrze się uczy. Myślę, że to wszystko razem mobilizuje ją nawet do odpowiedniego układania sobie dnia - dodaje mama Eli, które na co dzień jest uczennicą Zespołu Szkół nr 1 w Oświęcimiu.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?