Fot. archiwum
O TYM SIĘ MÓWI. Badania potrzeb cyklistów obnażyły oczywistość - brakuje spójnej sieci ścieżek rowerowych, a te już pobudowane są marnej jakości.
Urzędnicy ze zdziwieniem pytają, dlaczego. Stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów postanowiło skrywaną od lat tajemnicę ujawnić. Przebadano ponad półtora tysiąca krakowian, którzy w internetowej ankiecie wylali swoje rowerowe żale.
Okazało się, że niemal jedna trzecia cyklistów wybiera rower, bo nie chce tracić czasu w korkach, a drugie tyle hołduje zdrowemu trybowi życia.
Tezie, że pod Wawelem na jednośladach jeździ się wyłącznie od święta, także zadano wreszcie kłam. Badanie wykazało, że ponad połowa z krakowskich rowerzystów porusza się swoim jednośladem codziennie lub niemal codziennie w sezonie trwającym nie trzy, a średnio 8,2 miesiąca.
Do korzystania z ekologicznego środka transportu zniechęcają - oczywiście - kierowcy i... złodzieje. Jako główną przeszkodę w jeździe po mieście wskazywano szybki i wzmożony ruch samochodowy (zniechęca ok. 50 proc. badanych) oraz niebezpieczeństwo kradzieży roweru (44,4 proc.).
- Urzędnicy niewiele wiedzieli o przeciętnym krakowskim rowerzyście - skąd i dokąd podróżuje, z jakimi problemami codziennie się boryka - mówi Małgorzata Małochleb, koordynatorka Krakowskiego Dialogu Cyklicznego.
Jednak czy miasto wykorzysta tę wiedzę tajemną w dalszym, efektywniejszym planowaniu polityki rowerowej? Nikłe szanse...
Wystarczy spojrzeć na tegoroczne wydatki na infrastrukturę rowerową. W budżecie zarezerwowano 2 mln zł, jednak na pytanie, co i gdzie za tę kwotę powstanie, pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu odpowiedzieć nie potrafili. Liczba nowych stojaków rowerowych, które pojawią się na naszych ulicach, również pozostaje tajemnicą.
A rowerzyści po Krakowie jeżdżą i swoje wiedzą. Stan infrastruktury rowerowe j jest oceniany zdecydowanie źle. Zastrzeżenia budzą w szczególności: nieciągłość dróg rowerowych (83,6 proc. negatywnych ocen), wjazdy i zjazdy z dróg rowerowych (60,1 proc.), niewystarczająca długość dróg rowerowych (54,4 proc.) oraz liczba stojaków rowerowych (53,1 proc.). Ponad połowa rowerzystów uważa również, że jazda po Krakowie jest niebezpieczna.
Zgodnie z deklaracją zawartą w Karcie Brukselskiej, podpisanej przez prezydenta Krakowa w 2009 r., miasto zadeklarowało m.in. zwiększenie do 15 procent udziału komunikacji ro- werowej w ruchu miejskim do roku 2020. Obecnie, według różnych źródeł, ten udział szacuje się na 3-5 proc. By zachęcić pięć razy więcej krakowian do przesiadania się na rowery, potrzeba więc rowerowego cudu nad Wisłą. Nie pozostaje nic innego niż życzyć szerokiej drogi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?