Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Jazz nad Rabą" wybrzmiał po dwuletniej przerwie. Muzyka wypełniła Zarabie i przyciągnęła publiczność

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
IV Myślenicki Festiwal  Jazzu Tradycyjnego "Jazz nad Rabą"
IV Myślenicki Festiwal Jazzu Tradycyjnego "Jazz nad Rabą" Katarzyna Hołuj
W niedzielę w Myślenicach odbył się IV Myślenicki Festiwal Jazzu Tradycyjnego „Jazz nad Rabą”. Rozpoczęła go Parada Nowoorleańska, a po niej publiczność zgromadzona na plaży trawiastej na Zarabiu do wieczora słuchała najlepszych zespołów, m.in. Boba Jazz Band z Krakowa i Leliwa Jazz Band z Tarnowa.

Gospodarzy, czyli Myślenice reprezentował QL Dixie Band, a czwartym zespołem jaki wziął udział w festiwalu był Funk De Nite z Krakowa, w którym gra pochodzący z powiatu myślenickiego Krzysztof Ropicki.

Przejeżdżają zespoły, które mają coś do powiedzenia w jazzie tradycyjnym – mówi Zbigniew Morawski, kierownik QL Dixi Band i jeden z pomysłodawców myślenickiego festiwalu „Jazz nad Rabą”.

To założenie w 2015 roku tego zespołu, wtedy jeszcze funkcjonującego pod nazwą Dixie Band, stało się przyczynkiem do tego, aby zacząć organizować tu festiwal jazzowy. Jego pierwsza edycja odbyła się w 2017 roku. Później festiwal odbył się jeszcze dwa razy, a potem ze względu na pandemię organizację kolejnych edycji trzeba było odłożyć.
W tym roku odbył się po raz czwarty, za to po raz pierwszy w nowym miejscu, bo na Zarabiu, a nie w parku w centrum Myślenic, gdzie odbyły się poprzednie.
Miało to związek z tym, że boisko w tym parku miało być w tym czasie remontowane (remont przesunął się w czasie), ale jak mówił w niedzielę na Zarabiu Mateusz Suder, zastępca burmistrza Myślenic, to gdzie odbędzie się kolejna edycja pozostaje sprawą otwartą.

Jan Boba, założyciel Boba Jazz Band chwalił pomysł organizacji festiwalu w Myślenicach, szczególnie, że jak dodał, jazz tradycyjny nie jest gatunkiem promowanym przez stacje radiowe i telewizyjne. W rozmowie z nami wspominał pierwszy występ swojego zespołu na festiwalu w Myślenicach w 2018 roku. - Bardzo dobrze nam się grało – mówił i dodał, że żałuje, że nie mieli możliwości dokończenia koncertu, bo pogoda pomieszała szyki muzykom i organizatorom i festiwal trzeba było w połowie przerwać.
Podczas tej czwartej edycji pogoda nie zawiodła. Ani muzycy. Ani publiczność.

FLESZ - 5-dniowy tydzień pracy odejdzie do lamusa?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski