Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jechał całą szerokością drogi. Zauważyli to policjanci wracający z pracy

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Archiwum PPG
Policjami z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach po raz kolejny udowadniają, że ich służba nie trwa „od-do”, a na straży prawa stoją cały czas, również po godzinach pracy. I właśnie w ostatnim czasie zdarzyło się, że reagowali doprowadzając m.in. do zatrzymania kierowcy, który jechał po pijanemu, na dodatek mając orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.

Było po godz. 22 w poniedziałek (15 maja), kiedy uwagę policjantów, a byli to sierżanci sztabowi Mariusz Murzański i Andrzej Zając wracających po służbie do swoich domów, przykuł pewien jadący fiat.
Zwrócili na niego uwagę, bo silnik pojazdu pracował na bardzo wysokich obrotach, a samochód jechał całą szerokością drogi.
Chcąc go zatrzymać najpierw zajechali mu drogę, a następnie jeden z nich próbował udaremnić dalszą jazdę kierowcy, którego stan trzeźwości budził jego poważne wątpliwości.
To się nie udało, bo kiedy policjant otworzył drzwi fiata, ale kierujący ruszył z miejsca, dlatego policjanci ruszyli za nim powiadamiając jednocześnie dyżurnego o swoich podejrzeniach.
Na miejsce został wysłany patrol z Komisariatu w Dobczycach.

Do zatrzymania 31-letniego obywatela Ukrainy doszło w Kasinie Wielkiej, kiedy kierowca fiata był już w potrzasku. Z jednej strony oznakowany patrol, a z drugiej jadący za nim policjanci po służbie. Wynik badania to ponad dwa promile alkoholu – informuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Jak dodaje, 31-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości, ale nie tylko za to, bo jak się okazało miał zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz zajmie się nim sąd.

Z kolei dwa dni wcześniej, w sobotę (13 maja) policjant myślenickiej drogówki w dniu wolnym od pracy, pojechał odebrać kupiony przez internet sprzęt. Kiedy czekał w umówionym miejscu przyjechał 53-letni mieszkaniec Myślenic, który kiedy wysiadł z samochodu z miejsca wzbudził podejrzenia policjanta.

Bełkotliwa mowa, woń alkoholu i chwiejny krok wskazywały, że sprzedający może być nietrzeźwy. Policjant postanowił działać. Zadzwonił do dyżurnego, który niezwłocznie skierował na miejsce patrol, oraz przedstawił się okazując legitymację policyjną. Kiedy do 53-latka dotarło, że ma do czynienia z policjantem, próbował uciec, jednak jego próby zostały udaremnione. Po przybyciu na miejsce patrolu policji, mężczyzna odmówił badania alkomatem. W związku z powyższym został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew do analizy. Może mu grozić do 2 lat pozbawienia wolności – informuje mł. insp. Sebastian Gleń.

Uroczyste otwarcie zmodernizowanego oddziału wewnętrznego

Oddział wewnętrzny jak nowy. Efekt zakończonej w szpitalu w ...

Najtańszy urlop? Najlepiej pomiędzy majówką a wakacjami

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski