Jeden krok w tył, żeby zrobić dwa kroki w przód

Michał Zieliński Fot. Andrzej Banaś

- Jak Pan przekona kogoś, że idąc z ekstraklasy do I ligi, nie robi Pan kroku wstecz?

- Nie wydaje mi się, że to jest krok wstecz. Przez ostatnie pół roku nie stawiano na mnie w Koronie. Patrząc na ligę, może rzeczywiście to krok w tył, ale patrząc na organizację, na sposób gry, na to, że Cracovia jest jednym z najmocniejszych zespołów w I lidze, mogę powiedzieć, że to mały krok wstecz, ale mogę bardzo szybko zrobić dwa kroki w przód.

- Duże znaczenie w Pana przyjściu do Cracovia miała osoba trenera Stawowego?

- Tak. Znamy się z pracy w Katowicach i miło wspominam ten okres. Wtedy regularnie grałem i chciałbym, żeby było podobnie w Krakowie. Wiadomo, że konkurencja jest znacznie większa niż w Katowicach, bo indywidualny poziom zawodników Cracovii jest wyższy, ale do startu rundy mamy trochę czasu, więc zrobię wszystko, żeby trenera do siebie przekonać.

- Wymagania wobec Pana mogą być duże, ponieważ klasycznego skutecznego napastnika Cracovia nie miała od lat. Jesienią na tej pozycji z konieczności grał Vladimir Boljević...

- Ale spisywał się bardzo dobrze. Nie chcę oceniać poprzednich napastników, bo moje CV też może nie powala na kolana. Sposób gry "Pasów" jest taki, że jest praktycznie trzech rotujących się napastników i każdy z tej trójki może być najbardziej wysunięty. Grałem tak w Katowicach i bardzo dobrze się w tym czułem.

- CV może nie powala na kolana, ale 4 z 15 bramek w ekstraklasie strzelił Pan w meczach przeciwko Cracovii.

- Dobrze się czuję na tym stadionie, więc teraz pozostaje mi na nim strzelać w tych barwach.

- Co zadecydowało o tym, że jesienią był Pan w Koronie na bocznym torze?

- W poprzednim sezonie strzeliłem bramki w trzech pierwszych meczach, a w czwartym usiadłem na ławce... Być może moja osoba nie odpowiadała trenerowi Ojrzyńskiemu? Poszedłem na wypożyczenie do Zabrza, gdzie spędziłem dobrą rundę. Wróciłem do Kielc z nadzieję na grę. Trener mówił, że widzi dla mnie miejsce, ale było inaczej. To było stracone pół roku. Trener Ojrzyński preferuje całkiem inny styl gry niż trener Stawowy i być może do tamtego sposobu gry nie pasowałem.

- Miał Pan jakąś alternatywę?

- Były jakieś oferty, ale rozmawiałem już wcześniej z trenerem Stawowym i chciałem tutaj przyjść. Wydaje mi się, że to było najlepsze rozwiązanie. Nie brałem pod uwagę innych opcji.

- Długo zastanawiał się Pan nad przyjęciem oferty Cracovii?

- Zastanawiałem się nad tym już przed sezonem, bo wtedy było pierwsze zapytanie. Teraz w ogóle się nad tym nie zastanawiałem.

Rozmawiał Maciej Kmita

SĄ PIŁKARZAMI, A NIE ŁYŻWIARZAMI

ODWOŁANY SPARING

Ze względu na panujące warunki atmosferyczne, Cracovia podjęła decyzję o odwołaniu zaplanowanego na dzisiaj sparingu z Garbarnią Kraków. - To by przypominało łyżwiarstwo figurowe, a nie futbol. Nie ma sensu narażać piłkarzy na urazy - tłumaczy trener Wojciech Stawowy.

Nie zmienia to jednak sytuacji testowanego przez "Pasy" napastnika Jagiellonii Białystok Maycona. Brazylijczyk od czwartku trenuje z Cracovią, a sparing z Garbarnią miał być dla niego ostatecznym testem, ale i tak decyzja w sprawie jego przyszłości zapadnie dzisiaj.
Z kolei włoski napastnik Michel Varallo, który w poniedziałek rozpoczął testy w Cracovii, wczoraj trenował już z zespołem rezerw. Jego szanse na angaż w "Pasach" są minimalne.

KARNETY NA RUNDĘ WIOSENNĄ

Klub z ul. Kałuży podał już ceny karnetów i biletów na rundę wiosenną, w ciągu której "Pasy" rozegrają u siebie 10 ligowych spotkań. Ceny biletów wahają się od 5 zł dla studentów do 200 zł na sektor PLATINIUM, a karnetów od 69 zł do 1199 zł. Nowością w ofercie jest wspomniany sektor PLATINIUM, czyli najbardziej ekskluzywne miejsca na stadionie usytuowane w dwóch sky boxach.

(MK)