- To nasza rutynowa praca. Taką samą wykonywaliśmy w 1999 roku w Wadowicach podczas papieskiej wizyty. Sprawdzamy, czy w budynkach zabezpieczenie pożarowe jest dobre. Chcemy w ten sposób ustrzec się przed ewentualnymi następstwami pożaru, jeśli doszłoby do niego, odpukać, 19 sierpnia - mówi mł. kpt. Jerzy Walczak z wydziału kontrolnego Komendy Powiatowej PSP w Wadowicach.
Spośród 132 skontrolowanych budynków tylko w jednym przypadku strażacy z wydziału kontroli napotkali na opór ze strony właściciela. Nie chciał udostępnić pomieszczeń do sprawdzenia. - Kontrole nie są obowiązkowe. Dlatego nie możemy nikogo przymusić do tego. Polegamy tylko na życzliwości właścicieli poszczególnych budynków. W większości, poza tym jednym przypadkiem, nie stwarzali oni problemów - dodaje Walczak.
Nie obyło się jednak bez usterek. Strażacy wydali 10 decyzji zmuszających właścicieli do ich usunięcia. Najczęściej chodziło o zapchane, czy w ogóle nieczynne przewody wentylacyjne. Zdaniem strażaków, w wypadku pożaru w takim budynku, szybkość rozprzestrzeniania się ognia jest o wiele większa. Jak dodaje Walczak, wszystkie usterki zostały już usunięte, co wykazały kontrole sprawdzające.
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?