Jedni mają nadzieję, inni się nie obawiają

- Na pewno będzie teraz inaczej. Czy trudniej? To się dopiero okaże. Zmiana zawsze budzi pewne obawy, ale uważam, że zdołamy się jakoś jako powiat odnaleźć w nowej rzeczywistości - w ten sposób na przejęcie władzy w kraju przez Prawo i Sprawiedliwość zareagował Jacek Tomasik, członek zarządu powiatu proszowickiego, sam kandydujący do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej.

Również miechowski starosta Marian Gamrat (kandydat do Sejmu z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego) zapewnia, że nie ma specjalnych obaw w związku ze zmianą „na górze”. - Najważniejsze dla mnie jest to, że PSL wszedł do Sejmu. Mam natomiast nadzieję, że zwycięska partia spełni swoje zapowiedzi o zwiększeniu środków dla samorządów, w tym szczególnie powiatowego - skomentował.

Swojego zadowolenia z wyników wyborów parlamentarnych nie ukrywa burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy. Tym bardziej, że powiat proszowicki będzie miał dwóch posłów - Włodzimierza Ber-nackiego i Norberta Kaczmar-czyka - co nigdy wcześniej się nie zdarzyło. - Moja dotychczasowa współpraca z profesorem Bernackim układała się bardzo dobrze i liczę, że teraz też tak będzie. Wiem, że jest przymierzany do stanowiska ministra szkolnictwa wyższego. U nas wprawdzie wyższej szkoły nie ma, ale zawsze obecność kogoś w najwyższych kręgach władzy może przynieść korzyści - uważa.

Sam profesor Bernacki też przekonuje, że obecnie może mieć większe możliwości działania na rzecz swojego regionu. - Uważam, że będzie dużo łatwiej. Jako poseł opozycji miałem ograniczony wpływ na podejmowane decyzje. Teraz powinno się to bardzo zmienić - przekonuje.

Ze spokojem do wyników wyborów podchodzi burmistrz Miechowa Dariusz Marczewski. - Oczywiście gratuluję wszystkim, którym udało się zdobyć mandaty. Od pewnego czasu dało się odczuć, że ludzie oczekują zmiany i do tej zmiany doszło. Jako samorządowiec liczę na inne spojrzenie na sprawy finansowania zadań, które są przekazywane samorządom - usłyszeliśmy.