Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedni nie mogą się doczekać jej budowy, a inni są przeciwni jej powstaniu. Jaka będzie przyszłość kładki łączącej Kazimierz z Ludwinowem?

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Wizualizacja: Biuro Projektów Lewicki Łatak Sp. z o.o. Sp.K.
W ostatnich dniach, w Internecie pojawił się list otwarty do prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego z prośbą o poparcie sprzeciwu wobec budowy kładki pieszo-rowerowej, która ma połączyć dzielnicę Kazimierz z Ludwinowem. Dla jednych to długo wyczekiwana inwestycja, a dla innych: zastąpienie zieleni betonem, pozbawienie mieszkańców miejsca, w którym spokojnie mogą odpocząć i przesłonięcie konstrukcją kładki widoku na Wawelu i Skałkę. Tymczasem z początkiem sierpnia br. miasto w ramach przetargu wyłoniło już firmę, która przedstawiła najkorzystniejszą ofertę na jej budowę.

Listo otwarty do prezydenta miasta

- Jest miejsce w Krakowie, nieduże, ale będące oazą zieleni i wytchnienia. Ważne dla nas i naszych zwierząt, a dla ptaków i roślin będące niemal ostatnim miejscem do życia. Od strony Bulwaru Inflanckiego okala go cienista aleja przepięknych starych klonów. Powstał tam wyjątkowy mikroklimat biologiczny i psychiczny, tak bardzo potrzebny dzisiaj nam wszystkim i bezcenny dla mieszkańców. W samym środku miasta nisza ocalającego ludzi i planetę chłodu i wyciszenia - czytamy w petycji.

Przeciwnicy budowy kładki wyjaśniają też, że budowa nowej konstrukcji będzie ingerencją w panoramę miasta wpisanego na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, przesłaniając widok na dwa obiekty o niezwykłej wartości dla naszego dziedzictwa historycznego: Wawel i Skałkę.

- Ten argument podnoszony był w negatywnej opinii Narodowego Instytutu Dziedzictwa oraz (uchylonej później) odmownej decyzji małopolskiej Konserwator Zabytków - wyjaśniają autorzy petycji.

Podpisana pod listem otwartym dr hab. Katarzyna Mroczkowska-Brand (w imieniu Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej "Bulwar to My") podnosi również w petycji, że budowa kładki: - a de facto monstrualnej struktury, będącej obcym wtrętem w historyczną tkankę miasta, spowodowałyby nieodwracalną dewastację bezcennej zieleni, wyjątkowego charakteru miejsca, pozbawienie mieszkańców jednego z ostatnich miejsc wytchnienia w naszej dzielnicy i na krakowskim brzegu Wisły. Co więcej, to kosztowne przedsięwzięcie, które pochłonie ponad sto milionów złotych, w tym ogromną kwotę z pustej, jak słyszymy, kasy miasta, nie stanowi w żadnej mierze inwestycji priorytetowej w perspektywie życiowych potrzeb mieszkańców, czemu wielokrotnie dawaliśmy już wyraz, protestując przeciwko budowie kładki w tym miejscu i w tym kształcie - wyjaśnia autorka.

- Apelujemy do Pana, Panie Prezydencie, by stanął Pan po stronie mieszkańców Kazimierza, Krakowa i Ziemi. Proszę nie pozwolić na zabójstwo drzew i betonozę pod Wawelem, ani na wykluczanie już wykluczonych! To nie tak ma wyglądać miasto, o którym można by powiedzieć: Tu chcę żyć. Kraków 2030 - czytamy w podsumowaniu petycji.

Zgłosiło się pięć firm

Na początku sierpnia br. spośród pięciu firm i konsorcjów, które złożyły oferty w przetargu na budowę kładki nad Wisłą, która połączy Stare Miasto z Dębnikami i Podgórzem najkorzystniejsza okazała się propozycja firmy Primost Południe sp. z o.o. z Będzina.

Oferty można było składać do połowy maja br. Przez kolejne miesiące były analizowane pod względem formalnym. Miasto musiało też szukać dodatkowych środków na realizację tego zadania, ponieważ najniższa z ofert była o 18,7 mln zł wyższa niż zaplanowano.

– Wszystkie sprawy udało się dopiąć i komisja przetargowa mogła podjąć decyzję o wskazaniu najkorzystniejszej oferty w tym przetargu. Firma Primost Południe zaproponowała kwotę 113,7 mln zł. Z podpisaniem umowy musimy poczekać na zakończenie ewentualnego postępowania odwoławczego i podpisanie porozumień z gestorami sieci – mówił na początku sierpnia Łukasz Szewczyk, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich w Krakowie.

Sama realizacja inwestycji miałaby potrwać ok. 26 miesięcy od momentu podpisania umowy z wykonawcą.

Kładka Kazimierz – Ludwinów

Docelowa długość nowej konstrukcji nad Wisłą ma mieć ok. 130 m, szeroka na prawie 14 m, a w najwyższym punkcie wysoka na blisko 16 m. Kładka połączy bulwar Inflancki między ulicami Skawińską a Wietora po stronie Kazimierza z bulwarem Wołyńskim w pobliżu ulicy Ludwinowskiej. Przeprawa zapewni dogodne połączenie dla pieszych i rowerzystów z pominięciem istniejących mostów drogowych. Tereny sąsiadujące z nową przeprawą staną się bardziej atrakcyjne dla mieszkańców. Budowa kładki zwiększy również wykorzystanie walorów Wisły oraz bulwarów.

Autorem koncepcji architektonicznej kładki Kazimierz–Ludwinów jest Biuro Projektów Lewicki Łatak. Obiekt będzie się składać się z trzech połączonych ze sobą konstrukcji, tworzonych przez dwa stalowe łuki o zmiennej sztywności, zamocowane w masywnych żelbetowych podporach (przyczółkach) oraz środkowego pomostu widokowego.

Zadanie uzyskało rządowe dofinansowanie w wysokości 65 mln zł w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych.

Oto najlepsze miasta do życia w Polsce

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski