Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jego sposób na bramki

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Puszcza - ROW. Michał Czarny (z prawej) wywiera presję na bramkarza gości Daniela Kajzera
Puszcza - ROW. Michał Czarny (z prawej) wywiera presję na bramkarza gości Daniela Kajzera Fot. Michał Gąciarz
II liga piłkarska. Obrońca Puszczy Michał Czarny to groźny napastnik przy stałych fragmentach.

- Lubię takie sytuacje, kiedy obrońcy po dośrodkowaniu wybijają piłkę, my ją zbieramy, następuje podanie do boku boiska, a stamtąd posyłana jest wrzutka. W miejsce, gdzie czasem udaje mi się znaleźć - uśmiecha się Michał Czarny. Środkowy obrońca Puszczy, który przez półtora sezonu w jej barwach zdobył siedem goli.

Wszystkie strzelił dlatego, że przy stałych fragmentach odwiedza pole karne przeciwników. A taki scenariusz, o jakim sam mówi, miał miejsce przy czterech bramkach. M.in. w niedzielę, w meczu z ROW-em Rybnik (2:0), w którym ustalił wynik po centrze Macieja Domańskiego.

- Dośrodkowanie było świetne, ja tylko musiałem przyłożyć głowę - komplementuje rozgrywającego Puszczy (po którego podaniu trafił też dwa tygodnie wcześniej w spotkaniu z Gryfem Wejherowo). Dodaje: - Bramka cieszy, ale ważniejsze jest zwycięstwo, drużyna. To, że wygrywamy, że mamy fajną serię.

Piłka do niepołomickiej siatki nie wpadła w pięciu ostatnich spotkaniach. A dzięki czterem zwycięstwom w tym czasie Puszcza zapewniła sobie zimowanie na czwartej pozycji w tabeli.

- Jest OK, ale żeby było naprawdę dobrze, to trzeba wygrać teraz ostatni mecz w Tarnobrzegu - podkreśla Czarny. - Wiem, że nie będzie to łatwe, bo po remisie ze Stalą i porażce z Radomiakiem zawodnicy Siarki będą bardzo zmobilizowani, ale my też. A nasza gra wygląda nieźle, dobrze się posklejała.

To spotkanie w sobotę. Dla Czarnego będzie 24. w tej rundzie. Serwis 90minut.pl wyliczył mu już 2141 minut (ponad 35 i pół godziny!) spędzonych na boiskach w obecnym sezonie, w meczach ligowych i pucharowych. Na trzech najwyższych szczeblach ligowych (a zapewne i na wszystkich) w Polsce jest tylko jeden zawodnik, który grał więcej od Czarnego - bramkarz Legii Warszawa Arkadiusz Malarz.

- Powiem tak: piłka nożna to rzecz, która sprawia mi w życiu najwięcej radości. Mógłbym grać i grać. Fajnie, że tyle tych meczów jest - mówi zawodnik niepołomickiej drużyny. - Wiadomo jednak, że ważna jest regeneracja. Masaż, odnowa. Staram się prowadzić jak najlepiej, wysypiać się, bo to podstawa tego, żeby potem wyglądać przyzwoicie podczas meczów.

Zamknięciem piłkarskiego roku będzie dla graczy Puszczy ćwierćfinałowy rewanż Pucharu Polski z Pogonią w Szczecinie - w przyszły wtorek o godz. 17.30 (niepołomicki klub organizuje wyjazd dla kibiców). Pierwsze spotkanie, przypomnijmy, „Żubry” przegrały 1:2, a Pogoń także w ostatnim meczu z Wisłą zaprezentowała swoją siłę.

- My nie mamy nic do stracenia - podkreśla Michał Czarny. - Musimy po prostu pokazać się w Szczecinie z jak najlepszej strony. Uważam, że wynik jest sprawą otwartą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski