Jemioła. Roślina poszukiwana przed Bożym Narodzeniem, zaś po Nowym Roku popada w zapomnienie

Jednak dokładne badania przeprowadzone przy pomocy izotopów pokazały, iż sporo oznakowanego radioaktywnie węgla znalezionego w tkankach jemioły nie pochodzi z samodzielnej fotosyntezy, lecz zostało ukradzionych żywicielowi.

Wniosek z tego prosty, iż magiczna i zarazem lecznicza jemioła w bezwzględny sposób wykorzystuje swoich gospodarzy, rabując ich nie tylko z wody, lecz także z cukrów i innych składników pokarmowych.

Mało tego, w trakcie suszy, która od lat doskwiera wszystkim roślinom, zabieranie wody prowadzi do mocnego osłabienia żywicieli. Stąd już prosta droga do uschnięcia nawet wielkiego drzewa opadniętego przez kilkadziesiąt czy więcej jemioł. Usychające drzewa co prawda giną razem ze swoimi pasożytami, ale to kiepska pociecha.

Tym samym trzeba zmienić klasyfikację jemioły i dokonać oczywistej poprawki w szkolnych podręcznikach. Przy okazji dostałem wieści, iż na Wyspach Brytyjskich, gdzie jemioła wciąż cieszy się wielkim wzięciem przez Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem, można nabyć gotowe zestawy do zaszczepienia jemioły na własnym drzewie.

Bardzo mnie to ciekawi, gdyż kilka prób posadzenia jemioły w ogrodzie jakieś poczyniłem spełzły na niczym. A tak, miałbym własną jemiołę do obrywania gałązek na święta tudzież podręczne źródło świeżego, leczniczego surowca.