Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jemy kanie. Czy konsument padnie trupem?

Grzegorz Tabasz
Jednym z przysmaków japońskiej kuchni, jest danie z trującej ryby fugu czyli najeżki.

Prócz walorów smakowych, posiłek podnosi poziom adrenaliny.

Jeśli kucharz źle sprawił rybę, konsument padnie trupem.

Podobne uczucie nawiedziło mnie po otrzymaniu zaproszenia na kanie panierowane a la kotlet schabowy.

Kania jest smacznym grzybem z owocnikami zaopatrzonymi w blaszki. Prócz tego swą posturą przypomina muchomora. Od śmiertelnie trujących sromotników różni się ruchomym kołnierzykiem na trzonie oraz aksamitnymi latkami na powierzchni kapelusza. Z powodu owych detali, kania bywa nazywana sową.

Są też inne cechy, niemniej pomyłki są możliwe. Wrócę do obiadu.

Gospodarz był w jednej osobie leśnikiem i wytrawnym znawcą grzybów. Odrzucenie zaproszenia mogło być uznane za kwestionowanie fachowej wiedzy grzyboznawcy, tudzież kulinarnych umiejętności. Danie pachniało smakowicie!

Jednak z każdym przełykaniem kęsem, gdzieś po zakamarkach głowy krążyła mi natrętna myśl, czy aby młode owocniki gospodarz prawidłowo zidentyfikował.

Koniec końcem poprosiłem o dokładkę. Pomylił się czy nie, panierowane kanie były arcypyszne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski