Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeremy Clarkson: Wyrzucenie z BBC było całkowicie z mojej winy [WIDEO]

Aleksandra Gersz
Philip Toscano
Kontrowersje. Jeremy Clarkson udzielił pierwszego wywiadu, odkąd BBC zdecydowało się nie przedłużać z nim kontraktu. Dziennikarz stwierdził, że wyrzucenie go z programu „Top Gear” było „całkowicie z jego winy i głupoty”.

W programie radiowym Chrisa Evansa w stacji Radio 2 Brytyjczyk stwierdził także, że „Top Gear” był „jego dzieckiem” i poświęcił mu całe swoje życie.

Jeremy Clarkson ponownie w BBC. Były gwiazdor stacji przyjechał na pierwszy wywiad od czasu zwolnienia

Źródło: RUPTLY

_– Kochałem ten program, spędzałem w pracy całe noce i zwracałem uwagę na każdy najmniejszy detal. Odejście z „Top Gear” zostawiło dużą dziurę w __moim życiu, którą muszę jakoś zapełnić _– przyznał dziennikarz.

Według „The Times”, Clarkson zostawił sobie jednak furtkę powrotu do BBC, o którym, jak stwierdził, „nigdy nie powiedziałby złego słowa”. Dziennikarz odmówił krytykowania jednej z największych brytyjskich stacji. Na pytanie o producenta, którego miał uderzyć, odpowiedział dyplomatycznie: „byli tam okropni ludzie, ale byli też ludzie utalentowani”.

Brytyjczyk zaznaczył także, że mógłby znowu pracować w przyszłości w telewizyjnej stacji, ponieważ „jego kontrakt wygasł, ale on sam nie został wyrzucony”. Jeremy Clarkson zaprzeczył jednak jakoby miał prowadzić rozmowy z zarządem stacji.

Na pytanie o swoje przyszłe plany Jeremy Clarkson odpowiedział, że mogą minąć miesiące, zanim zdecyduje się, co robić dalej.

– _Byłem w BBC przez 27 lat, a przez ten czas świat zupełnie się zmienił. Mogę zacząć robić coś innego dopiero wtedy, kiedy nauczę się nowych zasad _– dodał 55-letni Clarkson na antenie Radio 2. – _W międzyczasie ćwiczyłem tenisa i stałem się w nim bardzo dobry. Na pewno nie zostanę też mleczarzem _– zapewnił.

Jeremy Clarkson, który był prowadzącym popularnego na całym świecie programu „Top Gear” od 2002 roku, został zawieszony przez zarząd stacji BBC na początku marca. Powodem tej decyzji był „niesprowokowany atak fizyczny” na jednego z producentów „Top Gear” Oisina Tymowa – podaje BBC. Brytyjczyk miał w hotelu w Yorkshire uderzyć Tymowa, ponieważ producent nie zapewnił ekipie telewizyjnej gorącego posiłku podczas kręcenia jednego z odcinków programu.

„Wielkie dzięki dla wszystkich ludzi, którzy apelują o przywrócenie mnie do programu. Jestem bardzo wzruszony” – napisał były prowadzący „Top Gear” na Twitterze. Jednocześnie dodał jednak, że nie sądzi by protest miał coś zmienić. – Prawda jest taka, że protesty nigdy nie działają – twierdzi Brytyjczyk.

– _Jesteśmy planktonem w świecie rządzonym przez wieloryby. I nawet jeśli jesteś dużym i __ważnym planktonem, nie robi to żadnej różnicy dla wieloryba, który prędzej czy później postanowi cię pożreć _– powiedział Clarkson na łamach „The Sun”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski