Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzmanowice-Przeginia. Spółka budzi obawy

Barbara Ciryt
Oczyszczalnia w Racławicach pod zarządem gminnego zakładu
Oczyszczalnia w Racławicach pod zarządem gminnego zakładu Fot. Barbara Ciryt
Wójt proponuje przekształcić zakład wodociągowy w jednostkę, która samodzielnie ma zdobywać dotacje.

Gminny zakład wodociągowy mógłby samodzielnie występować o dofinansowania unijne i zaciągać kredyty na własne konto, gdyby został przekształcony w spółkę. Takie rozwiązanie proponuje radnym Adam Piaśnik, wójt Jerzmanowic-Przegini.

- To byłaby spółka ze stuprocentowym udziałem gminy, pod pełną kontrolą - zaznacza Piaśnik. Podkreśla, że to mogłoby przynieść korzyści gminie. - Spółka realizowałaby zadania wodociagowo-kanalizacyjne, zdobywałaby dotacje i gdyby nawet posiłkowała się kredytami, to budżet gminy nie byłby obciążany jej zadłużeniem. Dzięki temu gmina mogłaby realizować inne inwestycje, zdobywać dotacje i zaciągać na nie kredyty w razie potrzeby - mówi wójt.

Przekonuje, że przekształcenie zakładu wodociągowego to dla gminy nowe możliwości inwestycyjne. Piaśnik podkreśla, że samorząd poza budową sieci komunalnych musi realizować sporo inwestycji jak: hala w Jerzmanowicach, remiza w Czubrowicach, ośrodek zdrowia w Przegini. Zastrzega, że propozycja zmian, to nie chęć wybrnięcia z zadłużenia gminy. - Nie jest ono wysokie. W tej chwili sięga 10 procent - podkreśla wójt.

Radni z obawami słuchają propozycji. Mówią, że w tej kwestii trzeba skonsultować się z mieszkańcami. - Będziemy słuchać ludzi, którzy przecież budowali sieci wodociągowe - mówi jeden z radnych.

Przewodniczący Rady Gminy Robert Bąbka też nie jest optymistycznie nastawiony do planów przekształcenia zakładu w spółkę. - Obawiam się, że spółka chcąc finansować się i inwestować będzie podnosiła ceny wody i ścieków. Już teraz jako gmina dopłacamy do każdego metra sześciennego - mówi przewodniczący. Zaznacza, że nie chce, by potem ceny lawinowo rosły. - Jeśli wybudujemy kanalizację, a opłaty będą wysokie, to mieszkańcy nie zechcą przyłączać domów do gminnej sieci. Zostaniemy z wybudowaną nieużywaną siecią i co wtedy? - pyta Bąbka. Uważa, że lepiej żeby gmina realizowała inwestycje rozkładając je w latach.

- Spółka mogłaby zająć się budową kanalizacji we wschodniej części gminy oraz rozbudową istniejących i remontami 40-letnich sieci wodociągowych. Jest to ważne w tej chwili, bo przed nami nowy okres rozdania pieniędzy unijnych. Z tej szansy trzeba skorzystać w najbliższych latach, bo potem może się to już nie powtórzyć - mówi Adam Piaśnik.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski