Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Miller zostaje na Basztowej

Grzegorz Skowron
Andrzej Banaś
Personalia. Wojewoda małopolski podał się do dymisji. Musiał to zrobić po odejściu rządu Donalda Tuska. Ale znowu zostanie powołany

- Nic nie wiem o tym, by miało dojść do zmiany na stanowisku wojewody małopolskiego. Decyzja o nominacji dla Jerzego Millera należy do premier Ewy Kopacz, ale to raczej formalność - twierdzi Grzegorz Lipiec, szef małopolskiej PO.

Jerzy Miller po raz pierwszy został wojewodą małopolskim w 2007 r. Pełnił tę funkcję przez dwa lata, do momentu, kiedy objął tekę ministra spraw wewnętrznych i administracji. Do głównego gabinetu Urzędu Wojewódzkiego przy ul. Basztowej w Krakowie wrócił w grudniu 2011 r. Kiedy premier Donald Tusk podał się do dymisji, zrobił to także Jerzy Miller. Musiał to zrobić, bo wraz z całym rządem do dymisji podają się wszyscy jego przedstawiciele w terenie.

Dwa ostatnie dni Jerzy Miller spędził w Warszawie. - To od dawna zaplanowany konwent wojewodów - tak rzecznik wojewody małopolskiego Jan Brodowski ucina spekulacje o ewentualnym spotkaniu z premier Ewą Kopacz. Propozycja wejścia Millera do rządu mogłaby być potwierdzeniem oskarżeń PiS, że PO idzie na wojnę.

Skoro bowiem Radosław Sikorski jako marszałek Sejmu miałby drażnić Jarosława Kaczyńskiego, to minister Jerzy Miller, a nie tak dawno szef komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, byłby kolejnym pretekstem do wyprowadzania z równowagi prezesa PiS.

Jerzy Miller chce jednak zostać w Krakowie. Jego rzecznik podkreśla, że wojewoda cały czas zajmuje się sprawami, które zapoczątkował, jak np. programem ochrony przed powodzią czy systemem ratownictwa medycznego. I choć nawet w Platformie krytykowano jego decyzje o likwidacji stacji sanitarno-epidemiologicznych i powiatowych dyspozytorni pogotowia ratunkowego, teraz nikt nie mówi, że czas na zmianę w Urzędzie Wojewódzkim.

- Mamy na głowie wybory samorządowe, wystarczy nam sporów o miejsca na listach wyborczych, nikt nie chce wywoływać wewnętrznej wojny - mówi jeden z działaczy małopolskiej PO. Są nawet oznaki jednoczenia sił i zawieszenia wewnętrznych konfliktów - do zarządu regionu został powołany Ireneusz Raś, poprzedni przewodniczący PO w Małopolsce, dla którego nie było miejsca tuż po objęciu władzy w partii przez Grzegorza Lipca.

Pozycja Jerzego Millera w Platformie jest trudna do określenia. Formalnie nie należy do partii. Jeśli już kojarzony jest z jakimiś politykami, to z Leszkiem Balcerowiczem, którego był współpracownikiem oraz Janem Rokitą. Miller nie ma więc swojego zaplecza w PO i nie ulga naciskom działaczy tej partii, np. przy obsadzaniu podległych mu stanowisk.

Ponieważ nominacje (na ministra i dwukrotnie na wojewodę) dostawał od Donalda Tuska, nikt w Platformie ich nie podważał. Przyjmując, że Ewa Kopacz jest kontynuatorką działań Tuska, trudno spodziewać się, by ponownie nie powołała Jerzego Millera na wojewodę małopolskiego. Zwłaszcza że nie widać politycznych nacisków ze strony PO na inną decyzję.

- Wiem, że wielu krytykuje jego decyzje, ale ja nie mam żadnych zastrzeżeń do współpracy z Jerzym Millerem - zapewnia Grzegorz Lipiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski