Rozmowa z wiceprezesem zarządu Wisły SSA Zdzisławem KapkĄ
- Przystępujecie do nowego sezonu praktycznie bez transferów, a to oznacza, że zespół doznał osłabienia, bo odeszło kilku zawodników. Może klub ma problemy finansowe?
- Zapewniam, że nie. Jest to szukanie dziury w całym, bo przyzwyczajono się do corocznych wzmocnień Wisły. Tymczasem nie ma kogo kupić w Polsce za normalne pieniądze. Kluby, albo zawodnicy, uważają, że ich wartość jest ileś tam razy większa od tego, co proponujemy.
- Czy 1,5 miliona marek za Pawła Drumlaka to jest dużo?
- Taką kwotę wymienia prasa, ale kwota, którą usłyszeliśmy, w naszym przekonaniu była za wysoka.
- Z jednej strony drogo, z drugiej brak odpowiednich kandydatów. Dlatego zrezygnowaliście z transferów?
- Na polskie warunki mamy taką drużynę, że wcale nie jestem przekonany, czy gdy ściągniemy piłkarza z Polski, wzmocni on tę drużynę.
- Kadra jest co prawda 22-osobowa, ale nie wszyscy są w pełni sił. Na co dzień trener Franciszek Smuda ma do dyspozycji 18-19 graczy.
- Nigdy tak nie jest, że wszyscy są zdrowi i w pełni sprawni. Piłkarze są też karani kartkami, dlatego właśnie mamy 22 piłkarzy, a nie 15, czy 16. Jest więc pole manewru.
- Wiśle przyjdzie jednak rozgrywać w nadchodzącym sezonie bardzo dużą ilość spotkań.
- Gdybyśmy uznali, że tylu zawodników nie wystarczy, staralibyśmy się pozyskać kilku graczy. Uważam jednak, że 22 w kadrze to jest akurat tylu, ilu powinno być.
- Dlaczego nie włączyliście do tej kadry Daniela Dubickiego i Grzegorza Kaliciaka, którzy wrócili z wypożyczenia w Pogoni Szczecin?
- Gdyby byli przydatni dla naszej drużyny, nie zostaliby wypożyczeni już wcześniej.
- Teraz zostali na lodzie, bo nie mogą znów być wypożyczeni do żadnego polskiego klubu przez najbliższe pół roku, a na transfer definitywny nie stać wielu pierwszoligowców.
- Można ich wypożyczyć za granicę.
- Ale Dubicki trenuje w Widzewie, a Kaliciak rozważa ofertę Radomska.
- Dubicki rozmawia z Widzewem, o Kaliciaku nic nie wiem.
- Niemałym zaskoczeniem jest ponowne wypożyczenie do Odry Wodzisław skutecznego napastnika Łukasza Sosina.
- Trener doszedł do wniosku, że Sosin nie będzie dla zespołu jakimś wzmocnieniem. Szkoda chłopaka trzymać na ławce rezerwowych, zwłaszcza gdy są chętni na jego usługi piłkarskie.
- Nie ograniczacie się do wypożyczania ukształtowanych już piłkarzy. Jaki cel ma rozsyłanie po Polsce utalentowanych juniorów?
- Są za dobrzy, by grać w czwartej lidze, a nie mają na razie szans przebić się do pierwszej drużyny. Mogą natomiast sprawdzić się w innych klubach - do tego drugoligowych. Mrowca wypożyczyliśmy więc do Szczakowianki. Iheanacho i Strąka do Orlenu Płock. Rozmawiamy jeszcze z Arką Gdynia o Zawadzkim i Karolu Wójciku.
- Czy nie było lepszej oferty dla Radosława Kałużnego? Energie Cottbus to przecież ogon Bundesligi.
- Ten przykład pokazuje, że podpisujemy z piłkarzami długie kontrakty nie po to, żeby ich zamknąć w klubie. Jeśli będzie kontrahent z Zachodu, który spełni nasze warunki, zgodzimy się na transfery następnych zawodników, nie będziemy ich trzymali na siłę. Kałużny już się męczył w polskiej lidze. Szukaliśmy dla niego klubu. Kontuzje, które miał, opóźniły jego odejście z Wisły. Niemcy z Cottbus okazali się bardzo konkretni, obserwowali Kałużnego od pewnego czasu. Radek zdecydował się tam iść również dlatego, że Cottbus leży zaledwie 100 km od jego rodzinnych stron.
- Dlaczego spośród kilku kandydatów na trenera został wybrany Franciszek Smuda?
- Wybraliśmy najlepszy wariant, jaki w danym momencie był możliwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?