Jesienny karnawał

W korowodzie symbolicznie wzięły udział także osoby najbardziej zasłużone dla Zakopanego Fot. Michał M. Kowalski

Zakopane: I Miejski Korowód za nami

Korowód prowadziła banderia złożona z 75 koni, których dosiadali zakopiańscy górale i góralki. Nie zabrakło także innych regionalnych akcentów - pasterzy z owcami i owczarkami podhalańskimi oraz góralskiej muzyki. Następnie pojawili się przedstawiciele władz miasta i powiatu, którzy zajęli miejsce na estradzie przy wejściu na teren Centralnego Ośrodka Sportu. Później symbolicznie w korowodzie wzięły udział osoby najbardziej zasłużone dla Zakopanego. Przedstawiciele różnych zakopiańskich środowisk nieśli trzydzieści sześć niezwykłych sztandarów autorstwa Karola Gąsienicy Szostaka i Ewy Dyakowskiej-Berbeki z podobiznami m.in. Władysława Zamoyskiego, Tytusa Chałubińskiego, Mariusza Zaruskiego, Witkacego i Jana Pawła II.
Później spod Wielkiej Krokwi przez rondo Jana Pawła II na stadion Centralnego Ośrodka Sportu maszerowali kolejni zakopiańczycy - pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego, ratownicy TOPR, przewodnicy tatrzańscy, członkowie Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół", artyści, strażacy, strażnicy miejscy, policjanci, uczniowie i nauczyciele z zakopiańskich szkół, harcerze, kombatanci, pracownicy instytucji kultury, członkowie miejscowych stowarzyszeń i organizacji, pracownicy służb miejskich.
Nie zabrakło oczywiście aktorów Teatru Witkacego, którzy zaprezentowali program złożony z fragmentów spektaklu "Dementia Praecox Zakopianiensis", a towarzyszyły im roztańczone dziewczyny ze Sceny Tańca Współczesnego. Na samym końcu przejechały pługi firmy Tesko, co z zamierzenia miało być symbolicznym i trochę witkacowskim zwieńczeniem parady. Korowód wyreżyserowany przez Andrzeja Dziuka prowadził znany aktor tTeatru Słowackiego Andrzej Grabowski, który na początku przyznał, że jest zaszczycony i stremowany możliwością poprowadzenia parady w tak legendarnej miejscowości.
Wydarzenie oglądało ok. 2 tys. widzów, którzy przeszli następnie na stadion COS, gdzie o godz. 18 rozpoczął się koncert zespołu Zakopower. Sebastian Karpiel-Bułecka i jego koledzy zagrali ostro i do tańca, żeby rozgrzać zmarzniętą publikę. Na zakończenie przyszedł czas na pokaz sztucznych ogni.
- Wiele osób mówi mi, że co roku powinniśmy się bawić w ten sposób. Chyba rzeczywiście będziemy musieli się nad tym zastanowić - przyznał burmistrz Janusz Majcher. (KOV)