Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli dziś jest tłusty czwartek, to jemy pączki i chrust

Redakcja
Jest taki jeden dzień w roku, kiedy w cukierniach i na naszych stołach królują pączki i faworki (popularny chrust). To tłusty czwartek. Kto preferuje pączki, kto chrust i dlaczego? Zapytaliśmy o to mieszkańców powiatu. Elżbieta Kautsch, prezes dobczyckiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych "Ispina":

- Ze względu na wiek i dbałość o nadwagę jem jednego pączka, aby dochować tradycji. Osobiście preferuję chrust. Jest taki francuski, chrupiący, ale mój mąż woli pączki, dlatego w tłusty czwartek na naszym stole znajdują się i pączki i chrust. Kupujemy je w jednej z dobczyckich piekarni.

Andrzej Topa, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Dobczycach:

- Lubię i pączki i chrust. Dlatego w tłusty czwartek zjadam jedno i drugie. Niedużo, dwa-trzy pączki, dwa-trzy faworki. Pączki z tradycyjnym marmoladowym nadzieniem, obojętne czy posypane cukrem pudrem czy polane lukrem. Kiedyś żona smażyła chrust w domu, ale ostatnio ze względu na brak czasu kupujemy je w cukierni.

Łukasz Dragosz, pracownik jednej z myślenickich firm branży komputerowej:

- Zdecydowanie preferuję pączki. Zjadam ich w tłusty czwartek około sześciu. W zasadzie lubię wszystkie poza tymi, w których lukrze znajdują się kawałki skórki pomarańczowej. Pączki kupuję w cukierni.

Marek Ambroży, gastronom z myślenickiego Zarabia:

- Zjadam i pączki i hrust. Pączki absolutnie z nadzieniem z róży i posypane cukrem pudrem. Niestety, nie mam czasu na to, aby smażyć je własnoręcznie. Natomiast moja mama smaży chrust tradycyjnie na... piwie.

Władysława Knapik, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Glichowie:

- Lubię pączki i chrust. Zawsze są one domowej roboty, kiedyś robione przeze mnie, a w tym roku po raz pierwszy ma je smażyć moja córka. Pączki w naszym domu zawsze są z nadzieniem z marmolady różanej, a posypujemy je cukrem pudrem. Inną tradycją w naszym domu jest to, że w tłusty czwartek podaję na obiad schabowego z gotowaną kiszoną kapustą, a do tego ziemniaki. To mało postna potrwa, ale w tym dniu można sobie na taką pozwolić.

Agnieszka Cahn:

- Nie obchodzę postu, dlatego tłusty czwartek nie ma dla mnie większego znaczenia, nie mam jednak nic przeciwko tej tradycji i pewnie gdybym spędzała w Polsce więcej czasu niż spędzam, świętowałabym go, kupując pączki. Gdy byłam dzieckiem, potrafiłam ich zjeść tego dnia nawet 20. Będąc poza granicami Polski traci się kontakt z tradycją, do dziś jednak zastanawia mnie to, dlaczego w Polsce świętuje się tłusty czwartek, a we Francji Mardi Gras, czyli tłusty wtorek, który przypada w dzień przed Popielcem.

Robert Gdula, ekarz chirurg:

- Lubię i pączki i chrust, chociaż mam większy sentyment do chrustu, który występuje w moich rodzinnych stronach (Leżajsk - red.). Ile zjadam pączków i chrustu w tłusty czwartek? Dużo. Nie liczę, aby wieczorem nie było mi wstyd.

Not. (MH, KAR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski