Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli likwidować dopłaty do biletów to i sprzedaż - uważa MPK

Redakcja
Fot. Piotr Kędzierski
Fot. Piotr Kędzierski
Informowaliśmy, że władze miasta chcą znieść dopłaty do biletów sprzedawanych przez motorniczych i kierowców autobusów. - Jeśli zniesie się tylko dopłaty, bez sprzedaży, to kabiny prowadzących pojazdy zmienią się w kioski, a chyba nie o to chodzi - mówi Janusz Parda, przewodniczący NSZZ Solidarność w MPK, po informacji w "Dzienniku Polskim".

Fot. Piotr Kędzierski

OPŁATY. - Zbliżają się wybory, więc pewnie będzie więcej takich inicjatyw, by mieszkańcom "ulżyć"- mówi Janusz Parda, przewodniczący NSZZ Solidarność

Od wielu lat, zgodnie z uchwałą Rady Miasta, bilety jednorazowe można kupić u prowadzącego pojazd, a do każdego biletu doliczona jest opłata manipulacyjna w wysokości 50 groszy dla biletu normalnego i 25 groszy dla biletu ulgowego. Ponieważ w niektórych miastach w Polsce sądy przyznały rację osobom skarżącym się na stosowanie dopłat, a w tym kierunku szły także zalecenia dyrektora Biura Rzecznika Praw Obywatelskich (jego zdaniem żadne przepisy rangi ustawowej nie dają podstaw dla radnych do różnicowania wysokości opłat za przejazd środkami komunikacji miejskiej w zależności od miejsca kupienia biletu), władze miasta zaplanowały zniesienie dopłat.

KRAKOWSKI MALKONTENT: O sztuce tracenia czasu na przystankach >>

W I półroczu kierowcy i motorniczy sprzedali około 1,5 mln biletów jednorazowych (normalnych i ulgowych) oraz 150 tysięcy godzinnych i kilka tysięcy 90-minutowych.

- Jeśli miałyby być likwidowane dopłaty, to, moim zdaniem, jednocześnie powinno się też zlikwidować sprzedaż biletów przez prowadzących w pojazdach komunikacji miejskiej. W przeciwnym razie wydłużą się kolejki po bilet w autobusach i tramwajach. A w interesie pasażera jest to, by kierowca był skupiony na prowadzeniu pojazdu - mówi Julian Pilszczek, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. - Przed laty wprowadzano taką sprzedaż na wypadek sytuacji awaryjnej, gdy pasażer nie miał możliwości kupienia biletu w innym miejscu.

Janusz Parda uważa, że naczelnym zadaniem motorniczych i kierowców jest bezpieczne dowiezienie ludzi: - Jeśli zlikwiduje się dopłaty - kabiny prowadzących zmienią się w kioski Ruchu, bo nie będzie już tego hamulca, że lepiej kupić gdzieś indziej, wcześniej, bo w pojeździe jest drożej. Jeśli sprzedaż miałaby zostać to z dopłatami. To i tak będzie zanikało, gdyż jest coraz więcej automatów.

- Teraz automaty biletowe są już w połowie naszych pojazdów, a za dwa lata będą we wszystkich - dodaje prezes Pilszczek. - W wielu europejskich miastach jest stosowany taki system dopłat. W Wiedniu, z którym współpracujemy, bilet u motorniczego jest znacznie droższy niż kupiony w kiosku, a ponadto nie ma co liczyć na wydanie reszty - tylko odliczona kwota albo więcej.

- Nie bałbym się, że kierowcy zmienią się w sprzedawców - mówi Paweł Sularz, wiceprzewodniczący Komisji Budżetowej Rady Miasta. - Jeśli już we wszystkich pojazdach będą automaty - wtedy można zlikwidować także sprzedaż, ale na razie powinna pozostać, z pewnością w tych autobusach i tramwajach, w których automatów nie ma. Bardzo trudno kupić w Krakowie bilety, gdyż wiele kiosków ich nie sprzedaje; gdyby nie to, problemu by nie było. Nie można pasażera zostawić na lodzie.

- Nikt nikogo nie zmusza, by kupować bilet w autobusie. Zbliżają się wybory i teraz będzie pewnie więcej takich chwilowych inicjatyw, by mieszkańcom ulżyć i "zmniejszać" opłaty. Jeżeli miałaby zostać podjęta decyzja tylko o zlikwidowaniu dopłat - to jako związki zastanowimy się, co z tym zrobić - dodaje przewodniczący Parda.

(J.ŚW)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski