Od sierpnia obowiązuje tu objazd. Sąsiednie Dobczyce automatycznie „oddaliły się” o kilka kilometrów.
– Droga z Dobczyc do przedszkola w Czasławiu, dokąd jeżdżę po córkę, zajmuje mi teraz 20 minut, a nie jak zwykle 7 – mówi Krzysztof Kasprzycki.
– Żeby dojechać od nas do Dobczyc trzeba nadłożyć od 5 do 7 km – mówi Małgorzata Woźniczka, sołtyska Czasławia. Tak jak ona na jak najszybsze zakończenie prac czeka także sołtyska Krzyworzeki, przez którą został wytyczony objazd.
– Jest to utrudnienie szczególnie dla rodziców dzieci w wieku szkolnym. Gmina zadbała, aby busy zabierały je do szkoły z możliwie najbardziej dogodnych miejsc, ale trzeba do nich dojść, tak samo jak wrócić z zajęć popołudniowych, kiedy nie ma już busa. Wykaszają też krzaki, żeby było możliwie dobre przejście, ale normalnych poboczy u nas nie ma. A kierowcy niekoniecznie przestrzegają dozwolonej prędkości. Piesi znów chodzą ubrani na ciemno – mówi Anna Panek.
– Policję widać i to często, ale kiedy tylko jej nie ma, kierowcy ciężarówek, które nie powinny tędy jeździć, zaraz informują się przez krótkofalówki, i pojawiają się ciężkie samochody. Jak przyjdzie się z takim wyminąć to nie ma wyjścia, trzeba zjechać na pobocze – dodaje.
Firma Skanska, która wygrała przetarg na odbudowę drogi i zabezpieczeń brzegowych płynącej obok niej Krzyworzeki, ma zakończyć całość prac do 30 listopada tego roku. Sam przejazd drogą ma być przywrócony do 31 października. – Tak planujemy i jest to realne, ale dużo będzie zależało od pogody. Nawet jeden dzień opadów powoduje opóźnienia, tak jak w miniony weekend. Szczęście w nieszczęściu – jesteśmy dopiero na początku robót, ale to co zrobiliśmy przez dwa dni zostało stracone – mówi Marek Żegunia, kierownik robót Skanska.
Koszt odbudowy drogi (i brzegów rzeki) w Czasławiu to 1 mln 693 tys. zł.
Drugą drogą, na której sierpniowa powódź wyrządziła najwięcej szkód jest trasa powiatowa Dąbie-Szczyrzyc. Przejazd nie został wprawdzie całkiem przerwany, ale są utrudnienia. Zarząd Dróg Powiatowych w Myślenicach, który ogłosił na to zadanie (a właściwie dwa, bo oprócz drogi jest jeszcze odbudowa zabezpieczeń brzegowych Stradomki), w miniony poniedziałek wyłonił wykonawcę. Jest nią wrocławska firma Heilit+Woerner. Jej oferta, 3 mln 254 tys. zł była najniższa.
Dyrektor ZDP Jerzy Grabowski zwraca uwagę na to, że przetarg był ogłoszony w systemie „zaprojektuj i wybuduj”, więc należy się liczyć z tym, że musi teraz powstać projekt. Prace ruszą prawdopodobnie na początku października. Termin zakończenia odbudowy drogi to koniec października, zaś zakończenia prac w rzece – koniec listopada.
– Mam zapewnienie, że są przygotowani i finansowo, i organizacyjnie, aby było to zrobione terminowo – mówi Jerzy Grabowski, ale dodaje, że dużo będzie zależało od pogody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?