Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli płatne studia, to na wszystkich kierunkach

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Prof. Tomasz Grodzicki
Prof. Tomasz Grodzicki Fot. Andrzej Banaś
O pomyśle odpracowywania przez lekarzy kosztów swojej edukacji mówi prof. dr hab. med. Tomasz Grodzicki, prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum.

- Domaganie się traktowania wszystkich studentów tak samo nie jest demagogią? Koszty wykształcenie medyka są diametralnie wyższe niż historyka czy polonisty.

- Mam świadomość, że nie zawsze równe traktowanie oznacza sprawiedliwość. Koszty, które ponosi państwo na edukację lekarzy, na pewno są wyższe niż w przypadku np. studentów stosunków międzynarodowych. Nie mam również wątpliwości, że medycyna należy do kierunków deficytowych. Mówiąc o demagogii, warto rozważyć, czy jeśli lekarze są nam tak bardzo potrzebni, to państwo właśnie w nich nie powinno bardziej inwestować, a domagać się opłat za kształcenie w zawodach mniej niezbędnych z perspektywy interesu publicznego? Mówiąc poważnie, uważam, że jeśli zmienimy konstytucję i umówimy się, że wszystkie studia są płatne, będzie to sprawiedliwe rozwiązanie. Natomiast nie widzę powodu, by akurat przyszłych lekarzy traktować inaczej.

- Koszt ich studiów nie jest wystarczającym powodem?

- Nie. Wyobrażam sobie, że edukacja np. inżyniera górnictwa pochłania podobną kwotę. Bardzo drogie jest wykształcenie biologa molekularnego, reżysera, pielęgniarki, weterynarza. Ich studia też wymagają kosztownych zajęć w warunkach praktycznych prowadzonych indywidualnie lub w bardzo małych grupach.

- Do Collegium Medicum UJ należy kilka dużych szpitali. Nie obawia się Pan, że jeśli utrzymamy obecne zasady, za kilka lat nie będzie kogo w nich zatrudnić?

- Podobnie jak wszystkie placówki już teraz zmagamy się z brakami kadrowymi. Mamy tę przewagę, że nasze szpitale są w dużych miastach, gdzie lekarze stosunkowo chętniej pracują, dodatkowo w zakresie wielu specjalizacji kształcimy rezydentów. Narastający problem w pierwszej kolejności będzie dotyczyć mniejszych lecznic. Nie mogę jednak powiedzieć, że nie mamy o co się martwić, bo lekarzy jest na rynku za mało.

- Tym bardziej warto więc znaleźć kompromis. Być może opłaty powinny być niższe, ale jakaś forma odpłatności dla osób opuszczających Polskę powinna funkcjonować.

- Takie rozwiązanie byłoby trudne do prawnego uregulowania. Biorąc pod uwagę zasady wolnego rynku pracy, nie jestem w stanie sobie wyobrazić, na jakiej podstawie zmusić lekarza wybierającego pracę w Wielkiej Brytanii, żeby państwu zapłacił. I dlaczego nie wymagać tego samego np. od emigrującego informatyka. Z podobnym problemem zmagają się Niemcy i Hiszpanie, skąd lekarze emigrują do Wielkiej Brytanii, ale opłat za studia nikt nie pobiera.

- Wyjeżdżający za granicę lekarz zostawia bez opieki setki pacjentów, którzy złożyli się na jego wykształcenie. Jeśli na emigrację zdecyduje się informatyk, niczyje zdrowie na tym nie ucierpi.

- W mojej ocenie tzw. dobro publiczne nie jest wystarczającym argumentem, jeśli pozostaje w konflikcie z konstytucją. Na poloniście, który nie podejmuje pracy w zawodzie albo co gorsza przebywa na bezrobociu, też wszyscy tracimy. Wyobrażam sobie, że moglibyśmy wprowadzić pewien bon edukacyjny przeznaczony na studia wyższe, który później każdy musi proporcjonalnie odpracować, a po kilku latach dług jest umarzany. Takie rozwiązanie wymaga jednak zmiany konstytucji.

- Jeśli nie kredytem, jak zatrzymać młodych lekarzy w Polsce?

- Kraje Europy Zachodniej oferują polskim medykom kilkakrotnie wyższe wynagrodzenia. Konieczne jest więc zwiększenie finansowania systemu ochrony zdrowia, co przełoży się na wzrost płac. Jeżeli lekarze na jednym etacie będą mogli zarobić odpowiednio wysokie pieniądze, nie będą wybierać emigracji. A część tych, którzy już wyjechali, być może wróci i z własnej woli zatrudni się w naszych szpitalach i przychodniach. To samo dotyczy np. pielęgniarek czy informatyków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski