FLESZ - Polska nadal plastikowa?
Robotnice naszej największej osy, sięgają trzydziestu pięciu milimetrów długości. Większe są samice, założycielki rodu, które latają najdalej do połowy maja. Później już nie opuszczają gniazda, ograniczając się do prokreacji. W tle tłum usłużnych dworzan i żołnierzy. Nim to nastąpi, królowa urabia się po łokcie. Sama kleci pierwszy plasterek komórek z zeskrobanego i przeżutego drewna. Znosi jaja, karmi larwy, pielęgnuje poczwarki. Potem pierwsze robotnice przejmują obowiązki. Pewnie zapytacie, gdzie druga połowa związku czyli samce. Nie ma. Nie są do niczego potrzebne.
Osy społeczne to idealny świat bez płci męskiej. Królowie, czy używając pszczelarskiej terminologii, trutnie pojawiły się minionej jesieni. Podczas lotu godowego przekazały partnerkom zapas plemników. I zdechły. Po przezimowaniu królowa znosi jaja, z której wyrasta rodzina. W środku lata, u szczytu potęgi kolonia może liczyć ze trzy setki robotnic mieszkających wspólnie w wielkim gnieździe z papierowej masy. Lekka, krucha i delikatna budowla, kryje ułożone nad sobą plastry. Ten najmniejszy, na szczycie skleciła królowa, kolejne już jej potomstwo.
Wielkość świadczy o potędze roju i dobrej pogodzie. Tudzież dobrej passie. To rzadki scenariusz. Zazwyczaj większość młodych królowych nie ma tyle szczęścia. Kończą karierę w ptasich dziobach. Jeśli zobaczycie szerszenia, to pomyślcie jakim jest wielkim szczęściarzem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?