Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest baza, jest nadbudowa

Krzysztof Kawa
Cafeteria. Oferta sportowa w Krakowie rozrasta się tak dynamicznie, że wkrótce weekendu nie starczy, by obskoczyć wszystkie interesujące imprezy.

Po wakacjach konkurencję będą sobie robić już nie tylko piłka nożna, hokej i koszykówka, ale i kobieca siatkówka na najwyższym, ekstraklasowym poziomie. A przecież w perspektywie kilkunastu najbliższych miesięcy grozi nam także męski basket z prawdziwego zdarzenia.

Przez ostatnie lata Kraków sławiły raczej indywidualności, w rolę ambasadorów miasta wcielali się a to Robert Korzeniowski i jego imiennik Kubica, a to Agnieszka Radwańska. Markę na poletku międzynarodowym wyrabiali nam też piłkarze Wisły, ale ostatnio nieco podupadli i nie wiadomo, czy ostatnie szumne zapowiedzi członków zarządu (wciąż jeszcze uważanego za nowy) zostaną szybko przekute w czyn. Tymczasem rosną w siłę inne zespołowe dyscypliny.

Bodźcem do rozwoju okazała się ulokowana pomiędzy centrum Krakowa a Nową Hutą nowoczesna hala. Arena początkowo stała się magnesem dla spektakularnych, ale jednorazowych wydarzeń, z biegiem czasu jednak zaczęła działać na wyobraźnię także tych, którzy płacą podatki pod Wawelem. Już Karol Marks wiedział, że jeśli jest baza, to są warunki, by powstała nadbudowa.

Ową nadbudową w tym wypadku są drużyny ligowe, które regularnie mogą zapełniać hale tysiącami wiernych wyznawców. To fakt, że ani hokeiści (Cracovii), ani koszykarki (Wisły), czy siatkarki (Trefla Proximy) nie będą w stanie przyciągać tydzień w tydzień rekordowo wielkich tłumów, niemniej skoro jest okno wystawowe, to pojawia się pokusa, by od czasu do czasu coś wartościowego do niego wstawić. Stąd też pomysł na odrodzenie basketu w ramach projektu R8, a tylko patrzeć, jak na przełom zdobędzie się pozostająca w cieniu PlusLigi studencka drużyna siatkarzy.

A to przecież nie wszystko. Nie zaszkodzi pamiętać o rozrastającej się ofercie dla maratończyków i wszelkiej innej maści biegaczy, oraz niszowych dyscyplinach, spośród których swój obiekt pożądania ma nawet kajakarstwo górskie. Nie ma innego miasta w Polsce, które oferowałoby tak szeroki wachlarz rozrywki. Jedni specjalizują się w ofercie dla ciała, inni dla ducha, a Kraków (z elitarną kulturą i nauką oraz turystyką pielgrzymkową w pakiecie) ma wszystko.

No, może jeszcze nie wszystko, skoro „orlików” na naszych osiedlach wciąż niedostatek, stadion żużlowy Wandy czeka na dokończenie modernizacji, a w sferze marzeń pozostaje tenisowy kompleks z prawdziwego zdarzenia, nie mówiąc o 50-metrowym basenie olimpijskim, niemniej lansowane przez magistrat hasło „Kraków miastem sportu” z każdym rokiem staje się coraz bardziej adekwatne.

e-mail: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski