Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest dobrze

JEC
Od kilku lat z Andrzejem Gołotą w roli masażysty współpracuje Leszek Samitowski. Krakowianin mieszkający w Chicago, były trener reprezentacji w karate kyokushin (5 dan).

Leszek Samitowski:

Leszek Samitowski:

Od kilku lat z Andrzejem

- Gołota prezentuje się znakomicie. Wygląda, jakby stracił wiele kilogramów....
   - Faktycznie, na twarzy bardzo go "wyciągnęło". Ale to nie znaczy, że schudł. Tak naprawdę na wadze stracił niewiele. Ostatnie miesiące to ogromna praca z Samem Colonną, która dała bardzo dobry efekt. Dziś Gołota ma wyrzeźbioną sylwetkę. Stąd takie wrażenie, że schudł. Ale o to właśnie chodziło.
- I to pomoże?
   - Przede wszystkim Gołota nabrał dynamiki i szybkości. Wszystkie ćwiczenia, w tym walka z cieniem, są wykonywane precyzyjnie. Andrzej jest w bardzo dobrej dyspozycji fizycznej. Codziennie razem biegamy, ale to ja doznałem lekkiej kontuzji ścięgna, choć do takiego wysiłku też jestem przygotowany.
- Mówi się, że największym jego rywalem jest on sam...
   - Boks to trudny sport, niezbędna jest wytrzymałość fizyczna i psychiczna. Tym razem jest naprawdę dobrze. Samo to, że wpuścił fotoreporterów na trening i nawet dowcipkuje, oznacza, że jego dyspozycja dobra. I nie jest to z jego strony żadna gra.
- Dlaczego jest taki zamknięty w sobie?
   - W przeszłości niektórzy dziennikarze biegający tylko za sensacją zrobili mu wiele krzywdy. Nieraz czytaliśmy teksty, w których w ogóle nie było prawdy. Było to na zasadzie: ktoś coś widział lub słyszał. I dlatego Andrzej nie chce rozmawiać.
Rozmawiał: (JEC)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski