Leszek Samitowski:
Leszek Samitowski:
Od kilku lat z Andrzejem
- Gołota prezentuje się znakomicie. Wygląda, jakby stracił wiele kilogramów....
- Faktycznie, na twarzy bardzo go "wyciągnęło". Ale to nie znaczy, że schudł. Tak naprawdę na wadze stracił niewiele. Ostatnie miesiące to ogromna praca z Samem Colonną, która dała bardzo dobry efekt. Dziś Gołota ma wyrzeźbioną sylwetkę. Stąd takie wrażenie, że schudł. Ale o to właśnie chodziło.
- I to pomoże?
- Przede wszystkim Gołota nabrał dynamiki i szybkości. Wszystkie ćwiczenia, w tym walka z cieniem, są wykonywane precyzyjnie. Andrzej jest w bardzo dobrej dyspozycji fizycznej. Codziennie razem biegamy, ale to ja doznałem lekkiej kontuzji ścięgna, choć do takiego wysiłku też jestem przygotowany.
- Mówi się, że największym jego rywalem jest on sam...
- Boks to trudny sport, niezbędna jest wytrzymałość fizyczna i psychiczna. Tym razem jest naprawdę dobrze. Samo to, że wpuścił fotoreporterów na trening i nawet dowcipkuje, oznacza, że jego dyspozycja dobra. I nie jest to z jego strony żadna gra.
- Dlaczego jest taki zamknięty w sobie?
- W przeszłości niektórzy dziennikarze biegający tylko za sensacją zrobili mu wiele krzywdy. Nieraz czytaliśmy teksty, w których w ogóle nie było prawdy. Było to na zasadzie: ktoś coś widział lub słyszał. I dlatego Andrzej nie chce rozmawiać.
Rozmawiał: (JEC)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?