Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest nadzieja

Ryszard Terlecki
W Europie 2016 roku, sparaliżowanej strachem, kipiącej gniewem, a przy tym spętanej polityczną niemocą niemieckich i brukselskich polityków, przyjazd do Krakowa setek tysięcy młodych ludzi z całego świata musiał budzić obawy, a także wątpliwości, czy skali Światowych Dni Młodzieży nie należy ograniczyć do bardziej kameralnych, a tym samym bezpieczniejszych spotkań z papieżem.

Tak się nie stało, a młodzi uczestnicy, ich rodzice i opiekunowie musieli świadomie podjąć ryzyko podróży w czasach, gdy zastosowane środki bezpieczeństwa, nawet na największą z możliwych skalę, nie są w stanie całkowicie wyeliminować potencjalnych zagrożeń.

Młodzi ludzie z całego świata wykazali się odwagą i przyjechali. Wśród nich także ci, których rodacy zaangażowani są w globalną wojnę, wypowiedzianą przez terrorystów chrześcijaństwu i zachodniej cywilizacji (inna rzecz, że coraz trudniej odpowiedzieć na pytanie o trwałość tej cywilizacji i jej perspektywy na przyszłość). Przyjechali również z Syrii i Iraku, z innych państw Bliskiego i Środkowego Wschodu, z Afryki. Przekonują nas swoją obecnością, że zmory terroryzmu nie wolno utożsamiać z żadną narodowością.

Przyjechali w chwili, gdy symbolicznym aktem wojny wypowiedzianej przez terrorystów stało się zabójstwo katolickiego księdza, odprawiającego mszę świętą. Przyjechali modlić się o pokój i pomyślną przyszłość świata. A także o siłę Kościoła, tak boleśnie doświadczanego, również już w Europie.

Przyjechali modlić się, ale także bawić, zawierać nowe znajomości, cieszyć się swoją młodością, poznawać świat. W Polsce i Krakowie spotyka ich życzliwość i sympatia, przypadki odruchów wrogości są rzadkie i raczej nie wynikają z niechęci do cudzoziemców, ale z pojawiającej się także u nas nienawiści do religii i Kościoła.

Młodzi ludzie, którzy przyjechali do Krakowa, za kilka, kilkanaście lat staną się katolicką elitą w swoich krajach. W czasach gdy Europa przeżywa kryzys własnej tożsamości, w tym kryzys wiary, tłumy młodych uczestników krakowskiego spotkania z papieżem pozwalają żywić nadzieję, że odrodzenie jest wciąż możliwe, a marsz cywilizacji śmierci, z aborcją, eutanazją, pseudomedycznymi eksperymentami i promocją rozmaitych patologii, zostanie zatrzymany na początku XXI wieku.

- Świat jest pełen nienawiści, wojen, przemocy, a my chcemy usłyszeć co dalej, chcemy usłyszeć słowa otuchy - powiedział przypadkowo wybrany młody człowiek, zaczepiony na ulicy przez telewizyjną ekipę. To zdanie możemy powtórzyć, czekając na słowa papieża Franciszka. Ostatnie, bardzo dramatyczne tygodnie pokazują, jak ważne może okazać się papieskie przesłanie, które w tych dniach pójdzie w świat z Krakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski