Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest nam wstyd, teraz w derbach musimy już pokazać charakter

Rozmawiał Jacek Żukowski
W akcji Paweł Jaroszyński
W akcji Paweł Jaroszyński fot. Andrzej Banaś
Rozmowa. PAWEŁ JAROSZYŃSKI mógł sprawić, że ten mecz zacząłby się dla Cracovii inaczej. Trafił jednak w słupek.

– Jedynym komentarzem po tym meczu może być chyba słowo wstyd?

– Wiadomo, w szatni padły takie słowa, jest niesmak, nie ukrywamy tego. Doznaliśmy dwóch porażek z zespołem II-ligowym. Nie wiem, co powiedzieć… teraz mamy następny mecz, derbowy, musimy go po prostu wygrać.

– Po tej kompromitacji w Pucharze Polski mecz z Wisłą to idealny moment, by zatrzeć złe wrażenie, jakie zostawiliście po sobie w meczach z Błękitnymi.

– Jest szansa, by coś odmienić. Zdajemy sobie sprawę z tego, że to ciężki przeciwnik, trudny teren. Będziemy robić wszystko, by wygrać, ale czy się uda? Czas pokaże.

– Jak widać, ciężko się wam gra z zespołami z niższych lig. Mógł Pan sprawić, że ten mecz wyglądałby inaczej, gdyby piłka po Pana strzale nie trafiła w słupek.

– Niewykorzystane sytuacje się mszczą, to się potwierdziło też w tym meczu. Miałem sytuację, trafiłem w słupek i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Powinien być gol i być może mecz inaczej by się ułożył. Do przerwy mogliśmy wygrywać 1:0, potem zostałoby jeszcze 45 minut.

– Można odnieść wrażenie, że tę rywalizację przegraliście jeszcze w pierwszym meczu, przegrywając 0:2.

– Są dwa mecze. Nawet jak byśmy tam przegrali 0:3, to u siebie powinniśmy wygrać 4:0. Nie ma co mówić, zawaliliśmy na całej linii. Takie mecze powinno się wygrywać, bo jesteśmy drużyną ekstraklasową i pewien poziom powinniśmy reprezentować. Niestety, było inaczej.

– Znajduje Pan jakieś wytłumaczenie tego, że w Pucharze Polski graliście słabo, a w lidze inaczej, znacznie lepiej. Potraficie zremisować z Lechem, zagrać niezłe spotkanie ze Śląskiem.

– Nie ma reguły, mecz meczowi nierówny. Przeciwnik stwarzał sobie sytuacje, nie byliśmy w stanie go powstrzymać. Przykro nam, co zrobić...

– Kibice ostro potraktowali was po meczu, krzycząc o ostatniej szansie, jaką dostaniecie w derbach. Może Pan to jakoś skomentować?

– Nie chcę tego komentować.

– Ale dobrą postawą w derbach jesteście w stanie wrócić do łask kibiców?

– Jasne, wiadomo, że derby to derby, kibice rywalizują ze sobą. Oni są z nami, my też musimy być z nimi. W jedności siła.

– Derby już w sobotę, na czym można opierać wiarę, że będzie lepiej?

– Musimy pokazać charakter. Teraz tego nie było widać, ale proszę mi wierzyć, podejdziemy do tego meczu tak, jak powinno się podchodzić do derbów. Spróbujemy skuteczniej zaatakować bramkę przeciwnika.

– To będą pierwsze Pana derby?

– Siedziałem tylko na ławce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski