Jest pomysł, nie ma pieniędzy

Terminy przyjęć do poradni czy na oddział rehabilitacji w Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej w Oświęcimiu są coraz bardziej odległe. W przypadkach stabilnych średni czas oczekiwania na przyjęcie wynosił niedawno 103 dni, chociaż w tej kategorii pacjentów są grupy, dla których terminy są jeszcze bardziej odległe i sięgają nawet 8 miesięcy. Okazuje się, że termin "przypadek pilny" także nie oznacza dla wszystkich pacjentów natychmiastowej pomocy. W tej kategorii są terminy sięgające 80 dni. Tymczasem schorzenia tego typu są coraz bardziej powszechne. Coraz więcej zdesperowanych pacjentów szuka pomocy w prywatnych zakładach i gabinetach.
Sytuację może poprawić budowa nowego pawilonu rehabilitacji w oświęcimskim szpitalu, bo jego obecna siedziba w budynku przy ul. Olszewskiego nie spełnia w żaden sposób obowiązujących obecnie standardów. Jak mówi Sabina Bigos-Jaworowska, dyrektor Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej, jest wstępny scenariusz powstania nowego oddziału, który został zaakceptowany już przez Radę Społeczną ZZOZ. Na pewno byłby zlokalizowany przy głównym gmachu oświęcimskiego szpitala. Wolnego terenu jest sporo. Nie widać natomiast - jak na razie - źródła nakładów na taką inwestycję.
- Wszystkie dotychczasowe możliwości finansowania takich przedsięwzięć są w tej chwili wyczerpane, a ze wstępnych szacunków wynika, że w grę może wchodzić niemała kwota - rzędu 15 mln zł - mówi dyrektor Bigos-Jaworowska.
Tymczasem chce wystąpić w wnioskiem do władz powiatu o uwzględnienie w przyszłorocznym budżecie kwoty na wykonanie projektu budowlanego. Jego posiadanie jest z reguły warunkiem ubiegania się o wsparcie finansowe.
(BK)