Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest rekord, nie ma bramkarza

Redakcja
Polonia - ŁKS. Z prawej stoper ŁKS Marcin Adamski, który w sobotę strzelał do własnej bramki. Obok niego polonista Daniel Sikorski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Polonia - ŁKS. Z prawej stoper ŁKS Marcin Adamski, który w sobotę strzelał do własnej bramki. Obok niego polonista Daniel Sikorski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
3. KOLEJKA. Dziś Tomasz Frankowski skończy 37 lat. I jeszcze nigdy - może z wyjątkiem kadry Pawła Janasa - jego gole nie były tak cenne dla drużyny jak w tym sezonie dla Jagiellonii. Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 1-1 (0-1)

Polonia - ŁKS. Z prawej stoper ŁKS Marcin Adamski, który w sobotę strzelał do własnej bramki. Obok niego polonista Daniel Sikorski. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

0-1 Zieliński 3, 1-1 Frankowski 90.

Sędziował Wojciech Ksztoń (Olsztynek). Żółte kartki: Hermes - Stano, Kuzera, Lisowski, Sobolewski, Lenartowski. Widzów 4000.

Jagiellonia: Słowik - G. Bartczak, Cionek, Skerla, Norambuena - Kupisz, Hermes, R. Grzyb (46 M. Burkhardt, 63 Tymiński), Plizga - J. Pawłowski (46 Seratlić) - Frankowski.

Korona: Z. Małkowski (75 W. Małecki) - Kuzera, Stano, Kijanskas, T. Lisowski - Korzym (40 Maliszewski), Vuković, Jovanović, Lech (67 Lenartowski), P. Sobolewski - Zieliński.

Gdyby nie było goli "Franka", Jagiellonia miałaby w tym sezonie punkt, a nie pięć. 151. bramka Tomasza Frankowskiego w polskiej ekstraklasie padła po strzale z 18 m, ujawniającym kunszt techniczny strzelca.

Mecz był słaby, choć piłkarze wyglądali po jego zakończeniu (przed godz. 15.30), jakby przebiegli dwa maratony. - Nie ma co ukrywać, że w takich warunkach gra się zdecydowanie trudniej, niż o godzinie 19, czy 20, gdy grają zazwyczaj Wisła lub Legia - stwierdził Frankowski. Gola strzelił debiutującemu w ekstraklasie Wojciechowi Małkowskiemu, który musiał zastąpić dobrze broniącego Zbigniewa Małkowskiego. Pierwszy bramkarz Korony opuścił plac ze złamanym nosem, trafiony kolanem przez Tomasza Kupisza.

W bramce "Jagi" już nie było Grzegorza Sandomierskiego, za którego belgijski Genk zapłacił podobno 1,6 mln euro. Nowy numer 1 Jakub Słowik zawalił bramkę. Ciekawe, czy ten rekord transferowy odbije się na wynikach Jagiellonii podobnie jak poprzedni, gdy z zespołu odszedł Kamil Grosicki?

Polonia Warszawa - ŁKS Łódź 2-0 (1-0)

1-0 Bruno 35, 2-0 Adamski 84 samob.

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Bruno, Bonin - Klepczarek, Nowak, Stefańczyk. Widzów 2800.

Polonia: Przyrowski - Baszczyński, Jodłowiec, Kokoszka, Brzyski - Ł. Piątek, Trałka - Bonin (68 Wszołek), Jeż, Bruno (87 Sultes) - Cani (59 Sikorski).

ŁKS: Wyparło - Stefańczyk, Łabędzki, Adamski, Klepczarek - Smoliński (72 T. Nowak), Romańczuk (88 Papikyan), Kłus, Bykowski (62 Szałachowski) - Saganowski - Mięciel.

- Myślę, że tym razem wyglądało to lepiej z naszej strony. Bo w dwóch pierwszych meczach graliśmy taką optymistyczną, plażową piłkę - ocenił Marcin Adamski. Niech będzie, ŁKS robi postępy. Bo z Lechem było 0-5, a ze Śląskiem 0-4...

Adamski został pechowcem 3. kolejki. Gdy w 35 min Bruno huknął z 25 m, piłka musnęła jeszcze głowę stopera ŁKS, myląc Bogusława Wyparłę. W sytuacji z 84 min wątpliwości co do autora gola już nie było - "główka" Adamskiego po centrze Roberta Jeża to stuprocentowy "samobój".

Polonia nie błyszczała, miałaby problem, gdyby musiała bez pomocy rywala zapewnić sobie wygraną. Trener Jacek Zieliński stwierdził nawet: - Po takim meczu chciałoby się powiedzieć, że zwycięzców się nie sądzi. Szkoleniowiec gości Dariusz Bratkowski dał do zrozumienia, że w obecnym składzie jego drużyna sobie nie poradzi: - Cały czas będziemy szukali wzmocnień, mam na myśli formację defensywną.

PGE GKS Bełchatów - Lech Poznań 0-3 (0-0)

0-1 Rudnevs 52, 0-2 Rudnevs 57, 0-3 Rudnevs 63.

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Żółte kartki: Baran - Henriquez. Widzów 3300.

Bełchatów: Sapela - Fonfara, Szmatiuk, Lacic, Popek - Kosowski, Bozok (82 Sawala), Zbozień (73 Mysiak), Baran, Dawid Nowak - Marcin Żewłakow (68 Wróbel).

Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Wołąkiewicz, Djurdjevic, Henriquez - Stilic, Injac, Murawski, Możdżeń (85 Kamiński), Wilk (72 Tonev) - Rudnevs (90 Ubiparip).

Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Obie drużyny miały okazje bramkowe, ale nikt nie zdołał pokonać bramkarzy. Niemoc strzelecką w drugiej połowie przełamał Artjoms Rudnevs, który w meczu z ŁKS strzelił trzy gole. Teraz znów popisał się hat trickiem. Gospodarze najbliżej strzelenia honorowego gola byli w 66 min. Dawid Nowak wbiegł w szesnastkę Lecha i trącił piłkę obok wychodzącego z bramki Krzysztofa Kotorowskiego, który całym impetem wpadł w nogi zawodnika gospodarzy. Mimo protestów piłkarzy PGE GKS prowadzący mecz Tomasz Musiał nie przerwał gry i nie podyktował rzutu karnego.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Widzew Łódź 0-0

Sędziował Radosław Trochimiuk (Ciechanów). Żółta kartka: Łatka. Widzów 3500.

Podbeskidzie: M. Bąk - Cienciała, Sourek, Konieczny, Król - M. Sokołowski, Koman (65 P. Malinowski), Łatka (73 Nather), Rogalski (64 Kołodziej) - Sikora, Demjan.

Widzew: Mielcarz - Budka, Ukah, Bieniuk, Ł. Broź - Żigajevs, Pinheiro, Panka, Ostrowski (46 Dzalamidze) - Okachi (84 Riski), Grzelczak (56 Oziębała).

Pierwszy w tym sezonie bezbramkowy mecz w ekstraklasie. Dla bielszczan - pierwszy bez straconego gola. Można więc powiedzieć, że wymiana ponad połowy składu po laniu w Bełchatowie (0-6) przyniosła dobry efekt. Na ligowe salony wrócił m.in. bramkarz Mateusz Bąk (znany z tego, że z Lechią Gdańsk przeszedł szlak z A-klasy do ekstraklasy), w Polsce zadebiutował Czech Ondrej Sourek (jesienią ubiegłego roku grał w MSK Żilina w Lidze Mistrzów).

- Zaczęliśmy bardzo fajnie, agresywnie, w naszym stylu. Chcieliśmy szybko strzelić bramkę, ale nie udało się - to nie jest pierwsza liga - trzeźwo ocenił trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk. O tym, co działo się w końcówce, powiedział: - Jak nie możesz wygrać, to ciesz się z remisu. Dlatego zaczęliśmy szanować piłkę. Każdy punkt w tej lidze to skarb.

Mecze piątkowe

Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3-1 (1-0)

1-0 Ljuboja 7, 1-1 Zahorski 52, 2-1 Radović 75, 3-1 Ljuboja 90.

Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 0-1 (0-0)

0-1 C. Diaz 88.

(BOCH, O)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski