– Pan jest narciarzem. Gdzie były ostatnie igrzyska zimowe?
– Po Turynie było... O jejku, zaskakuje mnie pan pytaniem, ale zaraz panu odpowiem.
– Zastanawiam się, czy narciarz nie jest zainteresowany, żeby pojechać w miejsce, gdzie były ostatnie igrzyska zimowe.
– W Vancouver! Bardzo odległe miejsce. Zaskakuje mnie pan pytaniami, ale przypomniałem sobie. Przedtem Turyn, a przed Turynem było Lake Placid.
Tak oto minister sportu dał dowód, jak wielką promocyjną rolę pełnią igrzyska. Oczywiście, przypomnijmy dla porządku, przed Turynem było Salt Lake City.
Ministra nie było w Krakowie podczas prezentacji olimpijskiego wniosku. Nie został zaproszony? Miał nawał innych zajęć? A może po prostu ma własny, odmienny od poprzedniczki Joanny Muchy pomysł na odegranie swojej roli w tej skomplikowanej grze?
Jedno jest pewne – gdyby przyjechał, miałby się z pyszna. Bo musiałby natychmiast zareagować na woltę Jacka Majchrowskiego, który wreszcie ujawnił w pełnej krasie swoje instrumentalne podejście do idei olimpijskiej.
By ratować własny wizerunek, prezydent wystawił do wiatru spore grono osób, w tym swoją zastępczynię, która na temat referendum ma sprecyzowane zdanie i jasno je wyraża: To ryzykowna gra!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?