Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest szansa, że w końcu Bochnia będzie miała łącznik autostradowy

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Łach, mieszkanka ulicy Krzeczowskiej nie może się doczekać budowy zjazdu. Kobieta liczy, że po oddaniu inwestycji ruch na drodze obok jej domu zdecydowanie zmaleje
Małgorzata Łach, mieszkanka ulicy Krzeczowskiej nie może się doczekać budowy zjazdu. Kobieta liczy, że po oddaniu inwestycji ruch na drodze obok jej domu zdecydowanie zmaleje tomasz rabjasz
Zarząd Dróg Wojewódzkich rozpoczął projektowanie łącznika z autostradą w Bochni Dokumentacja pierwszego etapu ma być gotowa w 2018 roku. Inwestycja może ruszyć za dwa lata

Krzysztof Waśniowski z Brzeźnicy codziennie korzysta ze zjazdu z autostrady w Bochni.

- I za każdym razem, gdy jadę tą wąską drogą, zastanawiam się, kiedy coś się tu zmieni - mówi. - O ile jeszcze odcinek prowadzący bezpośrednio z autostrady w kierunku Krzeczowskiej jest w miarę przejezdny, to dalej zaczynają się problemy.

- Do tego dochodzi jeszcze wzmożony ruch panujący w piątkowe popołudnia oraz na koniec weekendu - dodaje mieszkaniec Brzeźnicy. - Mam nadzieję, że w końcu plany dotyczące budowy łącznika zostaną zrealizowane - mówi.

Inwestycji, która poprawi komunikację w tym miejscu, domagają się jednak nie tylko kierowcy. Chcą tego także mieszkańcy ulicy Krzeczowskiej, którzy mocno odczuwają obok swoich domów wzmożony ruch autostradowy.

Dworzec autobusowy w Tarnowie

Zobacz jak wyglądał Tarnów przed laty! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

- Strach przejść na drugą stronę drogi. Bywa, że stoimy i czekamy przez kilkanaście minut, bo samochód jedzie za samochodem - mówi Małgorzata Łach. W podobnym tonie wypowiadają się jej sąsiedzi. Mieszkańcy podkreślają, że najbardziej boją się o dzieci, które poboczem ruchliwej drogi muszą dojść do przystanku autobusowego. - Córka codziennie odprowadza dzieci i czeka, aż bus z nimi odjedzie. Wtedy dopiero jest spokojna - mówi pani Małgorzata.

Nie tędy droga

Realizacja inwestycji, na którą jest zabezpieczone 87 mln zł z funduszy unijnych, ciągnie się od 2008 roku wskutek protestu kilkunastu osób. Grupa mieszkańców ulicy Brzeskiej nie jest przeciwna budowie zjazdu, ale nie zgadza się z jego przebiegiem. Twierdzi, że zaproponowany wariant jest najgorszym z możliwych. Oznacza bowiem wyburzenie 18 budynków: trzech mieszkalnych, 14 gospodarczych i jednego handlowego. Inne zdanie na ten temat mają autorzy przyjętego wariantu. Razem z samorządowcami zgodnie podkreślają, że to najlepsze rozwiązanie dla miasta pod względem strategicznym.

Z grupą protestujących osób próbowali dogadać się przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich, ale też samorządowy z Bochni. Rozmowy nie przyniosły jednak efektu. Obecnie protest trafił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Rozstrzygnięcia należy spodziewać się pod koniec wakacji.

Światełko w tunelu

Do tego czasu Zarząd Dróg Wojewódzkich nie chce jednak czekać.

Drogowcy zdecydowali o rozpoczęciu projektowania pierwszego etapu zjazdu z autostrady, którego przebieg nie budzi protestów. Odcinek prowadzi od węzła autostradowego aż do ulicy Krzeczowskiej.

Na przygotowanie projektu i zdobycie pozwoleń wykonawca ma 18 miesięcy. W praktyce oznacza to, że dokumentacja powinna być gotowa do końca przyszłego roku. Prace budowlane mogłyby ruszyć na początku 2019 roku.

Jeśli sąd odrzuci roszczenia protestujących, możliwe będzie zlecenie projektowania drugiego odcinka od ulicy Krzeczowskiej do drogi nr 94.

- Zaprojektowanie i wybudowanie drugiego etapu będzie trudniejsze i dużo droższe, m.in. z powodu konieczności budowy wiaduktu nad torami. Sądzę jednak, że nie powinno być problemu z wykonaniem tej inwestycji do 2020 roku - zapewnia Roman Leśniak z ZDW w Bochni.

Jest szansa

Budowie obu etapów łącznika autostradowego mocno kibicują bocheńscy samorządowcy. Inwestycja zdecydowanie poprawi komunikację, a przede wszystkim wyprowadzi z Bochni ruch autostradowy.

- Jestem dobrej myśli. Dla interesu transportu publicznego, ten zjazd powinien powstać jak najszybciej - mówi Ludwik Węgrzyn, starosta powiatu bocheńskiego.

Zjazd z autostrady o długości 2,5 kilometra ma połączyć autostradę A4 z krajową „czwórką”. Zadanie to musi zostać wykonane do roku 2020, bo inaczej fundusze przepadną. Budowa pochłonie około stu mln zł. (85 proc. tej kwoty to zabezpieczone fundusze unijne)

W Brzesku bez problemu

Podczas gdy Bochnia zmaga się z budową jednego łacznika autostradowego, w sąsiednim Brzesku są już dwa zjazdy. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach ruszy jeszcze budowa łącznika brzeskiego. Jest to inwestycja, na której skorzystają zmotoryzowani mieszkańcy całego regionu.

Droga, która będzie stanowić południowo-zachodnią obwodnicę Brzeska upłynni ruch tranzytowy pomiędzy autostradą a Nowym Sączem.

Decyzja o budowie drugiej części łącznika zapadła w grudniu ubiegłego roku. Kilka miesięcy temu inwestycja wkroczyła w kolejny etap.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na przygotowanie materiałów do decyzji środowiskowej .

Budowa drogi o długości 3,15 km, która będzie miała swój początek na estakadzie nad rondem (włączenie do drogi 94) a koniec w rejonie styku ulic: Mickiewicza i Cesarski Gościniec, potrwa trzy lata.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 9

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jest szansa, że w końcu Bochnia będzie miała łącznik autostradowy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski