Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest w tych piosenkach pierwotna siła

Rozmawiał Paweł Gzyl
Justyna Steczkowska opowiada o swej nowej płycie „I Na co mi to było”.

Lubi Pani podróżować?
Bardzo! Staram się jednak zawsze łączyć przyjemne z pożytecznym. Odpoczywając w pięknym miejscu, poznać też jego kulturę i obyczaje. Właśnie wróciłam z Maroka, gdzie razem z Weroniką Książkiewicz, Omeną Mensah i Kasią Bujakiewicz robiłyśmy sesję do kalendarza, z którego cały dochód przeznaczony będzie na budowę szkoły w Ghanie dla osieroconych dzieci. Mam nadzieję, że kalendarz będzie zdobił ściany wielu polskich domów, a za każdym razem, kiedy jego mieszkańcy na niego spojrzą, będą mogli pomyśleć, że również dzięki nim, gdzieś na końcu świata, ktoś jest im z całego serca wdzięczny, że dostał szansę na to, żeby wyrwać się z zaklętego kręgu biedy, samotności i braku możliwości rozwoju.

No właśnie: zazwyczaj słyszymy o Pani wyjazdach na drugi koniec świata. Nowa płyta wskazuje, że zachwycił Panią tym razem dosyć bliski nam region - Bałkany. Jak do tego doszło?
Zaprosił mnie do tego projektu dziennikarz, Grzegorz Brzozowicz, dobry duch całego przedsięwzięcia, który wychował się w Serbii, zna tamtejszą muzykę, kocha i rozumie. Dwa lata mnie do tego namawiał. Podobał mi się ten pomysł, ale nie miałam na to po prostu czasu. Nagrywałam płytę „Anima”, byłam jurorką „The Voice of Poland” i... dopiero co urodziłam małą dziewczynkę. Aż w końcu usiadłam do tego projektu, posłuchałam bałkańskiej muzyki, pojechałam do Serbii poznać tych ludzi, poczuć ten klimat. I stało się.

Jak się Pani podobało na Bałkanach?
Serbscy Cyganie są bardzo serdeczni, zabawni i uroczy. Ich muzyka ma taką energię, że niemożliwością jest nie wpaść przy niej w taneczny szał! Byłam na kilku serbskich koncertach. Festiwal w Guczy jest fantastyczny! Jest w tych piosenkach tak niezwykła pierwotna siła. Na żywo to prawdziwa uczta dla ucha i oka!

Skąd ta wielka fascynacja?
Po bardzo melancholijnej i wzruszającej „Animie”, opowiadającej o człowieku w kontekście wszechświata, potrzebowałam wyraźnej zmiany energii. Koloru, ruchu i tańca! Teraz nie mogę doczekać się pierwszego koncertu, który odbędzie się 8 listopada właśnie w Krakowie.

Bałkańska kultura bardzo różni się od naszej?
Cygańskie rytmy, kolorowe tabory, wróżby - to wszystko rozpala wyobraźnię. To zupełnie inna społeczność i inne zasady życia. Jest w tym pewnego rodzaju wolność, której większość Europejczyków nie rozumie i nie do końca zna. Jesteśmy bardziej przywiązani do materii. Tymczasem Cyganie są w nieustannym ruchu, a przez to czują się wolni, być może nawet bardziej niż my, choć trudno to ocenić.

W Polsce też miała Pani kontakt z cygańską kulturą?
Tak. Zawsze, kiedy spotykałam się z Cyganami, bo byłam kilka razy na ich festiwalu, a raz go nawet prowadziłam - i byłam zauroczona kolorami ich życia. To coś tak zupełnie innego niż nasza wizja świata. A już najfajniejsze były te wszystkie historie o romansach, wróżbach, zdradach. Wszystko to barwne i zabawne jak filmy Kusturicy (śmiech). Doskonała inspiracja do tworzenia. Dla koloru muzyki i artyzmu to fantastyczne.

Jak to się przełoży na Pani najbliższe występy?
Moja trasa koncertowa właśnie taka będzie. To wielkie show. Na scenie prawie dwadzieścia osób! Cygańska orkiestra, tancerze, mój zespół i ja. Do tego scenografia: wielki stół, przy którym odbywa się całe cygańskie wesele, będą też piękne ballady i zemsta zranionej kobiety. Naprawdę warto zobaczyć to na żywo - wtedy będzie widać w pełni potencjał tej muzyki i energii. Mam nadzieję, że zachwyci krakowską publiczność i porwie do tańca. A tanecznych szalonych rytmów na tej płycie nie brakuje!

Większość piosenek z płyty ma tradycyjny dla rejonu Bałkanów orkiestrowy charakter. Nie kusiło Panią, aby trochę je unowocześnić - na rockową czy elektroniczną modłę?
Nie, bo wtedy straciłyby swój pierwotny charakter. Zaproszenie do projektu dużej orkiestry smyczkowej Silesian Art dodało szlachetności jej wyrazowi - i to w zupełności wystarczy. Uważam bowiem, że taka muzyka największe wrażenie robi w swej pierwotnej formie z dodanym nowocześniejszym i mocniejszym rytmem. Przede wszystkim to muzyka koncertowa! Żadna płyta nie odda tej energii, jaką wyzwalają w sobie muzycy, grając ją na żywo. Jesteśmy już po pierwszych próbach i to był szał. (śmiech) Wszyscy nie możemy doczekać się pierwszego koncertu w Krakowie, a potem całej trasy zaplanowanej na ten i następny rok.

Teksty piosenek to celebracja życia w jego różnych formach: i radosnych, i smutnych. Polacy też potrafią tak cieszyć się życiem, jak mieszkańcy Bałkanów?
Jest mnóstwo pozytywnych i barwnych ludzi w naszym kraju, więc nie narzekajmy na samych siebie (śmiech).

Najważniejszym motywem tych utworów jest oczywiście miłość - i to ta zmysłowa. Ostatnio podchodziła Pani na swych płytach do tego tem**atu w bardziej uduchowiony sposób. Miłość zmysłowa jest równie ekscytująca jak porozumienie dusz?
Prawdziwa miłość pomiędzy dorosłymi ludźmi jest połączeniem ciała i duszy. Jedno i drugie dopełnia się w tym doczesnym wymiarze. Miłość z nieodłączną seksualnością jest nieprawdopodobnym motorem życia. Pięknem w czystej postaci.

Duchowości też nie brakuje na albumie. „Wszechmogący” to bardzo oryginalna modlitwa. Nasz kontakt z Bogiem powinien mieć taki właśnie osobisty i otwarty charakter?
„Wszechmogący” - to prawdziwe mistrzostwo, głęboko poruszający tekst, którego nie da się zapomnieć. Bóg jest miłością, a znany dobrze przez wszystkich „List do Koryntian” jest tego najpiękniejszym przykładem. Nie trzeba tu niczego dodawać ani nikogo pouczać. Wszystko zostało już dawno napisane.

Justyna Steczkowska z cygańską orkiestrą i tancerzami zaprezentuje na żywo piosenki z albumu „I na co mi to było” podczas koncertu w niedzielę, 8 listopada o godz. 20 w Centrum Kongresowym ICE Kraków.
Justyna Steczkowska - jedna z najpopularniejszych polskich piosenkarek muzyki rozrywkowej. Zabłysła pamiętnym wykonaniem „Boskiego Buenos” Maanamu w programie „Szansa na sukces” w 1994 roku. Ma na swoim koncie piętnaście płyt, od popowej „Dziewczyny szamana”, przez etniczną „Alkimję”, po elektroniczną „Animę”. Znana jest też jako jurorka telewizyjnego talent-show „The Voice of Poland”.

Magazyn Magnes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski