MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jestem dla ludzi, a oni dla mnie

Redakcja
Andrzej Wałęga ma 62 lata. Mówi o sobie: młodszy senior Fot. Anna Kaczmarz
Andrzej Wałęga ma 62 lata. Mówi o sobie: młodszy senior Fot. Anna Kaczmarz
W dużym pokoju Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej na osiedlu Słonecznym w Nowej Hucie można poczuć się jak w centrum Krakowa. Z lewej Sukiennice, z prawej wieże Bazyliki Mariackiej, dalej Brama Floriańska, a na środku wzgórze wawelskie z zamkiem królewskim i katedrą. Jeszcze nie skończone.

Andrzej Wałęga ma 62 lata. Mówi o sobie: młodszy senior Fot. Anna Kaczmarz

Andrzej Wałęga, elektryk z zawodu i bezdomny z konieczności, mówi, że wykonywanie makiet jest jego pasją. Pasją pierwszą, ale przecież nie jedyną. Lubi też być pożyteczny.

Urodził się w Łowiczu. - Bo tam zatrzymał się ojciec - żołnierz, gdy wracał z frontu. Poznał mamę, ożenił się, no i ja pojawiłem się na świecie.

Ale potem tatę żołnierza przeniesiono do Krakowa i to właśnie tu Andrzej Wałęga spędził większość swojego życia. Z kilkuletnią przerwą na pobyt w Poznaniu.

- Tam się ożeniłem, tam się rozwiodłem i stamtąd wróciłem do grodu Kraka.

Najpierw zamieszkał u mamy, ale tak mu się w życiu ułożyło, że musiał się wyprowadzić. - Pracowałem, więc wynająłem pokój, ale gdy firma, która mnie zatrudniała upadła - upadłem i ja. Bez pracy nie stać mnie było na mieszkanie. Zostałem bez domu.

W noclegowni dla mężczyzn mieszka już ponad dziewięć lat. - Tak jest i tak na razie musi zostać. A że odkąd jestem bezdomny, miałem problem ze znalezieniem pracy zarobkowej, musiałem wymyślić sobie jakiś inny sposób na życie. Bo widzi pani, człowiek musi być potrzebny, musi mieć coś do roboty. Ja zacząłem robić makiety krakowskich zabytków. Te mniejsze powstawały w noclegowni.

Miał pojedynczy pokój i tam w półtora roku zbudował Sukiennice, w osiem miesięcy wieże Bazyliki Mariackiej, a w pół roku Bramę Floriańską. - Wzgórze wawelskie, jak je skończę, przekażę na aukcję. Może ktoś je kupi, może zarobimy jakieś pieniądze, a wtedy dam je albo na leczenie osobie potrzebującej, albo ufunduję stypendium dla młodego, zdolnego ucznia, żeby mógł rozwijać swoje talenty.

***

Żeby odtworzyć z tektury i sklejki ten lub inny zabytek, najpierw trzeba go dobrze poznać. Dlatego pan Andrzej spaceruje po starym Krakowie i ogląda to, co potem przedstawia w postaci makiet. Przegląda też albumy Adama Bujaka i sam robi zdjęcia.

- Mam ich już może trzysta, a może czterysta. Fotografuję głównie detale, powiększam je i robię odbitki. Bo widzi pani, muszę mieć zdjęcie przed sobą, a nie na monitorze komputera.

A potem planuje i wykonuje.

Do zrobienia makiety potrzebna jest tektura, sklejka, farby, drewno oraz fornir i kleje. Na początek trzeba zrobić instalację elektryczną, bo wnętrze zamku i katedry - tak jak Sukiennice - będzie oświetlone. Wtedy lepiej widać witraże. Podstawowe narzędzia, czyli śrubokręty lub kombinerki kupuje się w sklepie, ale inne, precyzyjne i przydatne tylko przy budowaniu makiety trzeba sobie zrobić samemu. I pan Andrzej sobie takie robi.

- Każda cegiełka, każda dachówka jest wycinana ręcznie - mówi. A cegiełka to malutki prostokącik o wymiarach jakieś pięć na dwa milimetry. Przykleja się te cegiełki jedna przy drugiej godzinami. Trzeba mieć anielską cierpliwość i dużo czasu.

Do wykończenia makiety Wawelu jeszcze daleka droga, a już zostało zużytych kilka tysięcy tych minicegiełek. Są też wiązki kolorowych drucików przewodzących prąd, są zrobione kominy i wiernie odtworzone okna. Gotowa jest katedra, zachwycają krużganki na wawelskim dziedzińcu.
- Bywały dni, że pracowałem przy makiecie dwanaście albo i szesnaście godzin. Teraz nie mam tyle wolnego czasu. Działam.

Bo pan Andrzej od dwóch lat jest uczestnikiem Klubu Integracji Społecznej. - Kierownik KIS-u, Kazimierz Kuc, podał mi rękę, jak to się mówi. Zwrócił na mnie uwagę i dał mi szansę. Zostałem prezesem Rady Uczestników Klubu Integracji Społecznej. Mogę pomagać innym. Na przykład poprzez rozmowę. Bo przekonałem się, że nie ma rozmów nieważnych. Każda człowiekowi coś daje. Ja na przykład uwielbiam rozmawiać z ludźmi mądrzejszymi od siebie, bo wiele się od nich uczę. Ale okazuje się, że i ci najmądrzejsi uczą się czegoś ode mnie. A to oznacza, że każdy człowiek, także bezdomny, ma się czym dzielić z innym człowiekiem. Choćby i uczonym.

***

W Klubie Integracji Społecznej rozmowy to ważna forma kontaktów. Przez rozmowę ludzie się poznają, dzięki niej mogą się wspierać i sobie pomagać.

- Spotkaliśmy się też kilka dni przed Bożym Narodzeniem - mówi pan Andrzej. - Wspominaliśmy minione dwanaście miesięcy. To, co nam się udało i to, co nie zostało zrobione. Zastanawialiśmy się, co nas czeka w roku nadchodzącym. Były potrawy wigilijne. Jak w rodzinie. Bo KIS to jakby druga rodzina albo nawet pierwsza dla niektórych.

Więc pytam pana Andrzeja, co lubi szczególnie z wigilijnego stołu.

- Lubię to, co jest. Nie grymaszę, ale gdy tak się zastanowić - chyba najbardziej barszcz z grzybowymi uszkami, karpia i sałatkę jarzynową.

A w święta lubi pomyśleć. Dlatego nie będzie siedział w noclegowni. Wybierze się z Nowej Huty do Krakowa, żeby nacieszyć się widokiem Rynku i prawdziwego wzgórza wawelskiego. Może nawet zapuści się na Zwierzyniec, w rodzinne strony. Będzie chodził, oglądał i będzie marzył.

- Nie powiem o czym, bo marzenia wypowiedziane rzadko się spełniają, a chciałbym, żeby moje stało się rzeczywistością, choć nie jestem ideałem. Jestem za to przykładem człowieka, który jednak nie zszedł całkiem na psy. Jestem przykładem człowieka, który znalazł swój własny sposób na życie. I nie osacza mnie samotność, bo żyję wśród ludzi. Oni są dla mnie, a ja dla nich.

Majka Lisińska-Kozioł

[email protected]

LAUREAT KONKURSU

Andrzej Wałęga - laureat tegorocznego konkursu "Senior Roku 2010" mieszkaniec noclegowni dla mężczyzn, który tworzy makiety krakowskich zabytków. Jest też wolontariuszem w Klubie Integracji Społecznej, w którym wykonuje prace naprawcze. Jednocześnie pracuje jako asystent w projekcie "Warsztat", pomagając innym uczestnikom.

MLK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski