MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy dobrymi sąsiadami

Redakcja
Fot. Jarosław Kostrzewa
Fot. Jarosław Kostrzewa
Polacy i Niemcy wspólnie świętują 20. rocznicę upadku komunizmu. Czy w ciągu tych dwóch dekad staliśmy się tak dobrymi przyjaciółmi, jak Niemcy i Francja?

Fot. Jarosław Kostrzewa

ROZMOWA. Dr HEINZ PETERS, nowy konsul generalny Republiki Federalnej Niemiec w Krakowie, o Polakach.

- W ciągu tych 20 lat staliśmy się dobrymi sąsiadami. Wzajemnie się szanujemy, ale nie powinno się porównywać tego stanu z tym, który osiągnęły stosunki francusko-niemieckie, które rozwijają się przecież od 50 lat.
Z wyników badań przedstawionych w kwietniu w Warszawie przez Instytut Spraw Publicznych wynika, że wizerunek Polski w Niemczech pogorszył się. Gdzie upatrywać tego przyczyny?
- Przyjrzałem się dokładnie poszczególnym pytaniom i odpowiedziom, jakie na nie udzielono. Nie zawsze zgadzam się z wnioskami, jakie zostały wyciągnięte. Porównując wyniki badań z lat 2000-2008, prowadzonych corocznie, zauważyłem, że jeśli chodzi o nastawienie Niemców do Polaków, to jest to stały wzrost ocen pozytywnych z małymi tylko wahnięciami w dwóch czy trzech kategoriach. Dlatego nie uważam, żeby nastąpiła zmiana na gorsze.
Niemcy wciąż niewiele wiedzą o swoich sąsiadach zza Odry. W Berlinie mieszka ok. 100 tys. Polaków. Tymczasem jak wykazały badania przeprowadzone w styczniu przez polskich i niemieckich studentów, wśród berlińczyków zaledwie 47 proc. potrafiło wskazać jakiekolwiek polskie marki produktów, a część i tak wymieniała czeską Skodę. Dlaczego tak się dzieje?
- Chciałbym przywołać jedno stwierdzenie z artykułu w "Polityce" z dnia 1 lipca, poświęcone postrzeganiu Polski za granicą. Wasz kraj, kiedy się go bliżej pozna, wypada znacznie lepiej niż jest postrzegany w większości krajów europejskich. Niedawne badania przeprowadzone w Niemczech wykazały, że 45 proc. ankietowanych uważa, że Polska jest krajem, z którym można robić dobre interesy. Ale w niemieckich mediach, moim zdaniem, nie pojawia się wystarczająco dużo informacji mówiących, że światowy kryzys gospodarczy dotknął Polskę w dużo mniejszym stopniu niż inne kraje Europy. Na postrzeganie waszego kraju wpływ ma zapewne też to, że sami Polacy nie zawsze potrafią mówić jednym głosem o swoich sukcesach i wartościach. Podam przykład. Zarówno kanclerz Angela Merkel, goszcząca w Krakowie na obchodach 20. rocznicy upadku komunizmu w Polsce, jak i prezydent Horst Koehler wielokrotnie podkreślali w swych wystąpieniach, jak wielkie znacznie miała "Solidarność" dla tego, co się działo w tzw. Bloku Wschodnim w latach 1980-89 i jak wiele "Solidarności" zawdzięcza Europa, w tym także Niemcy. Tymczasem przekaz w mediach, głównie elektronicznych, z tych uroczystości był taki, że obchody miały się odbywać w Gdańsku, ale ze względu na to, że stoczniowcy grozili demonstracjami, zostały przeniesione do Krakowa. Na Wawelu pojawił się premier, a prezydent pojechał do Gdańska. U wielu widzów w Niemczech powstało wrażenie, że w Polsce politycy nie są zgodni, gdzie, jak i czy w ogóle świętować wydarzenia sprzed 20 lat.
Jak chciałby Pan sprawić, by Polacy i Niemcy lepiej się poznali?
- Chciałbym, aby wiedza na temat Polski w Niemczech się upowszechniała i żeby dochodziło do coraz większej liczby spotkań między Polakami i Niemcami. Chcę do tego wykorzystać już istniejące możliwości. Zamierzam patronować rozwijaniu partnerstwa między regionami, gminami czy miastami oraz wspierać polsko-niemiecką współpracę młodzieży. Małopolska od dawna współpracuje z Turyngią, a Podkarpacie z Krajem Saary. Efektem współpracy partnerskiej między samorządami są m.in. staże i praktyki w drugim kraju. Po latach współpracy pracownicy samorządowi, po obu stronach granicy, mają notesy zapełnione nazwiskami i telefonami osób, z którymi już kiedyś współpracowali i do których zawsze mogą zadzwonić z prośbą o poradę, czy zaprosić do udziału w jakimś projekcie. Drugim ważnym obszarem mojego działania będzie wspieranie współpracy między polskimi i niemieckimi szkołami wyższymi. Trzecim pomysłem, o którym rozmawiałem już z moim francuskim kolegą w Krakowie, jest rozwijanie projektów francusko-polsko-niemieckich.
Dlaczego Niemcy obawiają się polskich pracowników? Rząd w Berlinie przedłużył do 2011 r. restrykcje w dostępie do własnego rynku pracy.
- Niemcy i Polska podpisały wiele umów w sprawie tzw. pracowników kontraktowych. Wiele firm od lat współpracuje z niemieckimi partnerami i wysyła dziesiątki tysięcy pracowników do Niemiec. Nie można zatem mówić, że rynek pracy jest zupełnie zamknięty dla Polaków. Mam nadzieję, że w 2011 r., kiedy ostatecznie znikną wszelkie ograniczenia, pojawianie się w Niemczech pracowników z Polski nie będzie już wywoływało tak wielkich emocji, jak wcześniej.
Jak w Niemczech odebrano wybór Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego?
- Mówiono wiele na ten temat. To ważne wydarzenie dla relacji polsko-niemieckich, bo zainteresowanie krajem jest związane z przedstawicielami danego narodu. Jerzy Buzek jest w Niemczech znany jednak nie tylko jako szef Parlamentu Europejskiego, ale także jako ojciec Agaty Buzek.
Rozmawiał: Jarosław Kostrzewa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski