Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesteśmy niewinni!

pg
- Nie przyznaję się do popełnienia zarzucanego mi przestępstwa! To zdanie wypowiedziało wczoraj sześciu oskarżonych w procesie, w którym prokurator im zarzuca m. in. przyjmowanie korzyści majątkowych. Proces pracowników Urzędu Skarbowego w Limanowej po raz drugi rozpoczął się w miejscowym Sądzie Rejonowym, gdzie sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia, po apelacji w Sądzie Okręgowym.

NOWY SĄCZ. Urzędnicy skarbowi znowu w sądzie

   Przypomnijmy, że wyższa instancja Temidy uchyliła w części wyrok, który zapadł 13 maja 2002 r. w głośnej aferze łapówkarskiej. Zamieszani w nią byli pracownicy limanowskiego Urzędu Skarbowego. Czterech z nich zostało skazanych (od 1,5 do 2 lat pozbawienia wolności, grzywny i zakaz wykonywania zawodu od lat 2 do 6). Dwóch, którzy utrzymywali, że skorzystali tylko z pożyczek, uniewinniono.
   Podczas wczorajszej rozprawy prokurator Jacek Gacek ponownie odczytał akt oskarżenia. W. M. zarzucił przekazywanie limanowskiemu przedsiębiorcy M. K. informacji o krzyżowych kontrolach w jego firmach, pośredniczenie z załatwieniu pożyczek od M. K. dla dwóch kolegów, niedopełnienie obowiązków, dokonanie przeglądu faktur i doradzanie, jakich zmian trzeba w nich dokonać.
   Panowie M. J. i C. T. - zdaniem prokuratora - wzięli "pozorne pożyczki" (9 i 20 tys. zł) od przedsiębiorcy M. K., u którego wykryto szereg nieprawidłowości finansowych. Obaj mężczyźni utrzymywali, że otrzymali pieniądze od kolegi W. M., nie znając źródła ich pochodzenia. Co innego jednak twierdza M. K. i W. M.
   S. T. z kolei miał ponoć wziąć łapówkę w wysokości 3 i 6 tys. zł, przekroczył uprawnienia i nie dopełnił obowiązków służbowych. Ten oskarżony tłumaczył wczoraj, że M. K. w rozmowie z nim złożył mu korupcyjną propozycję za pomoc w rozwiązaniu problemów, wpisując na kalkulatorze cyfrę 20 tys. zł. - Myślałem, że tylko wręczenie i wzięcie łapówki jest przestępstwem, a sama propozycje - nie - tłumaczył wczoraj S. T., wyjaśniając, dlaczego nie powiadomił o tym fakcie przełożonych w US.
   Jacek Gacek zarzucił też urzędnikom skarbowym M. J. i J. K osiągnięcie korzyści majątkowych w wysokości po 200 zł.
   Oskarżeni, podobnie jak podczas pierwszego procesu, nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Podkreślali, że nigdy nie wzięli żadnej łapówki. Sędzia Marek Kulik kolejno odczytywał ich wcześniejsze zeznania z prokuratury i sądu. Niektórzy składali dodatkowe wyjaśnienia i odpowiadali na pytania, inni korzystali z prawa do odmowy. Wszyscy też tłumaczyli, że po przeszło trzech latach od tamtych wydarzeń, nie pamiętają już wielu szczegółów.
   (pg)

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski