IV Królewski Flis
Specjalnie na ich cześć odbył się koncert zespołu ludowego, a na schodach opery śpiewał dla nich chór. - Przed Bydgoszczą jest binduga, to takie unikatowe miejsce, w którym tak jak przed wiekami, przygotowuje się drewno do spływu, a następnie wrzuca się je do rzeki i łączy w tratwy - relacjonuje Ewa Ciepielowska. Po drodze zapaleńcy mijali Toruń, który przywitał ich deszczem, oraz Nieszawę, w której do dziś produkuje się łodzie flisackie. Mimo często niekorzystnej aury, miłośnicy przygód powoli płyną dalej. Flis potrwa do 23 maja. Impreza odbywa się pod patronatem "Dziennika Polskiego".
(NIK)