Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze jedna młodość napastnika Sandecji

Daniel Weimer
I liga piłkarska. Z bardzo korzystnej strony zaprezentował się w trzech dotąd rozegranych w lidze spotkaniach doświadczony zawodnik sądeckiej drużyny Arkadiusz Aleksander.

We wspomnianych meczach imponował aktywnością. Wszędzie go było pełno, biegał od jednego do drugiego pola karnego, a w wyjazdowej potyczce ze Stomilem Olsztyn, już w doliczonym czasie gry, zdobył gola ratującego biało-czarnym punkt. Krótko mówiąc, można odnieść wrażenie, że wracający do rodzinnego miasta piłkarz przeżywa drugą sportową młodość.

– Drugą młodość? Raczej trzecią, a nawet czwartą – _śmieje się napastnik, który w nieodległej przeszłości dwukrotnie był wicekrólem strzelców I ligi._– Mam już przecież 35 lat i moja kariera, jeśli tak to można nazwać, nieuchronnie zbliża się do końca. A tak poważnie, to istotnie, jestem nienagannie przygotowany do sezonu. Czuję się naprawdę dobrze, sił starcza mi na 90 minut uganiania się po boisku za piłką. Odrobiłem zaległości treningowe i teraz z każdym meczem powinno być jeszcze lepiej – _dodaje._

O swym podopiecznym z uznaniem wyraża się trener Sandecji Robert Kasperczyk.

_– Kiedy rozpoczynał z nami zajęcia, nie wyglądał najlepiej _– przyznaje Kasperczyk. _– Widać było gołym okiem, że długo nie miał kontaktu z futbolówką. Ja jednak w niego wierzyłem. I miałem rację. „Aleks” zacisnął zęby, harował na treningach, wiele czasu poświęcił mu trener przygotowania fizycznego Kordian Wójs. W efekcie jest dzisiaj mocnym punktem naszego zespołu – _dodaje.

Wkrótce Aleksandrowi przybędzie konkurent w linii ataku. Finalizowane jest bowiem wypożyczenie ze Zbrojovki Brno do MKS czeskiego gracza przedniej formacji Stanislava Ctvrtnicka.

– Przede wszystkim protestuję przeciwko głoszeniu opinii, że w Sandecji będzie tylko dwóch napastników: Ctvrtnicek i ja – podkreśla napastnik. – Postępy przecież czynią młodzi chłopcy, którzy niedługo nas zastąpią. A co do Czecha, to cieszę się, że nas wzmocni. Najważniejsze jest przecież dobro drużyny. Im więcej w niej wartościowych zawodników, tym lepiej. Nie wiem, jaką koncepcję ma trener. Czy postawi na dwójkę w ataku, czy też przyjdzie mi podjąć rywalizację o miejsce w wyjściowym składzie. Jeśli zaistnieje ta druga ewentualność, to będę walczyć o tę pozycję na szpicy. Już w sobotnim meczu z Dolcanem postaram się strzelić przed własną publicznością pierwszego po powrocie do Sandecji gola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski