Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze nie wyskoczyli z mgły

Przemysław Franczak
Taki widok mieli wczoraj na górze skoczkowie. Zdjęcie zrobił Simon Ammann
Taki widok mieli wczoraj na górze skoczkowie. Zdjęcie zrobił Simon Ammann fot. facebook
Skoki narciarskie. Atmosfera wokół polskiej kadry podobno się ostatnio oczyściła, ale na formę i wyniki wielkiego wpływu to nie miało. Przynajmniej na razie.

Po deklaracji trenera Łukasza Kruczka, że po sezonie kończy pracę z kadrą, skończyły się plotki i szeptanie za plecami, ale wyjaśnienie niedomówień nie spowodowało gwałtownego wyrwania się z dołka. W sobotnim konkursie drużynowym w Oslo Polacy zajęli 6. miejsce (wygrali ze sporą przewagą Słoweńcy, przed Norwegami i Japończykami) i zwłaszcza po Kamilu Stochu było widać, że ciągle bezskutecznie szuka drogi ewakuacyjnej z kryzysu.

- Cały czas czegoś brakuje. Te skoki nie były dobre, ale pracuję, pracuję i jeszcze raz pracuję - podkreślał dwukrotny mistrz olimpijski w rozmowie z portalem skijumping.pl.

Może polska ekipa wyjeżdżałaby ze stolicy Norwegii w lepszych humorach, gdyby udało się rozegrać wczoraj konkurs indywidualny. Niestety, z powodu wiatru i zbyt gęstej mgły zawody odwołano. Skoczyć zdążyło tylko dwóch zawodników, w tym Bartłomiej Kłusek.

- W tej mgle za wiele nie widziałem - uśmiechał się zawodnik z Buczkowic. Niewiele widzieli też sędziowie, którzy mieli problem ze zmierzeniem skoku Polaka, najpierw podając, że uzyskał 125 m, by potem odjąć mu 5 metrów. Po tym zdarzeniu konkurs przerwano i już go nie wznowiono. Z naszych zawodników najbardziej zawiedziony takim obrotem spraw mógł być Dawid Kubacki, który w Oslo skakał najlepiej z całej reprezentacji (12. wynik w „drużynówce”) i rozkręcał się z próby na próbę.

Nasi skoczkowie zostają w Norwegii. Już w środę czeka ich pucharowa rywalizacja w Trondheim (godz. 17), dzień wcześniej przeprowadzone zostaną kwalifikacje (19). Bezpośrednio stamtąd pojadą do Vikersund - w najbliższy weekend zaplanowane są dwa konkursy na największej skoczni świata. Do kadry na te zawody ma wrócić Piotr Żyła, który w miniony weekend z niezłej strony pokazał się w Pucharze Kontynentalnym w Planicy. W Słowenii skoczek z Wisły dwukrotnie zajął 4. miejsce. Oba konkursy wygrał Austriak Philipp Aschenwald.

Wyniki - konkurs drużynowy: 1. Słowenia 977,7 pkt (Jurij Tepes 122,5/126,0 m, Domen Prevc 126,0/ 130,0, Robert Kranjec 116,0/127,0, Peter Prevc 126,0/ 130,0); 2. Norwegia 945,3 (Daniel-Andre Tande 125,0/130,0, Anders Fannemel 119,5/123,0, Johann Forfang 119,5/120,5, Kenneth Gangnes 119,5/130,0); 3. Japonia 927,2 (Taku Takeuchi 125,0/122,5, Kento Sakuyama 120,5/118,5, Daiki Ito 118,5/125,0, Noriaki Kasai 119,5/124,5); 4. Niemcy 915,0; 5. Austria 910,8; 6. Polska 895,6 (Kamil Stoch 115,0/119,0, Andrzej Stękała (115,0/129,5), Dawid Kubacki (119,5, 125,0, Stefan Hula 118,0 i 119,5).
Puchar Narodów: 1. Norwegia 3803 pkt., 2. Niemcy 3375, 3. Słowenia 3220, 4. Austria 2601, 5. Japonia 1400, 6. Polska 1293, 7. Czechy 1247, 8. Szwajcaria 582.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski