Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeżdżą po Europie i zachęcają do wsparcia wschodniej Ukrainy. Przyjechali też do Krakowa

Maciej Makowski
Ukraińcy chcą przypomnieć Europie, co się dzieje w ich kraju
Ukraińcy chcą przypomnieć Europie, co się dzieje w ich kraju Anna Kaczmarz
Akcja. Członkowie Samoobrony z ukraińskiego Łucka wpadli na ciekawy pomysł. W ramach akcji "Wesprzyj Ukrainę - Obroń Europę" informują o trudnej sytuacji we wschodniej części swojego kraju. Przy okazji zbierają pieniądze dla walczących tam żołnierzy, ale także dla ludności cywilnej. W sobotę byli w Krakowie.

Uczestnicy Majdanu pikietowali pod pomnikiem Adama Mickiewicza na Rynku Głównym. Przynieśli ze sobą baner ze zdjęciami ukazującymi dramat Ukraińców mieszkających na wschodzie, gdzie każdego dnia giną ludzie.

- Chcemy głośno mówić, że w naszym kraju trwa regularna wojna. Europa nie może być obojętna na dramat, który tam się rozgrywa - mówi Serhij Chuzikov, współorganizator akcji i członek Samoobrony Łucka. - Mimo że moje miasto leży w zachodniej Ukrainie, każdego dnia przyjeżdżają do nas dziesiątki uciekinierów z rejonów objętymi walkami - dodaje.

Opowiada, że uchodźcy często trafiają na zachód Ukrainy z jedną walizką i bez jakichkolwiek pieniędzy.

Serhij był uczestnikiem AutoMajdanu - najbardziej aktywnych i najgłośniejszych formacji ukraińskiej rewolucji. Początkowo
wsiadał w samochód i brał udział w tzw. mobilnych demonstracjach m.in. przed rezydencją byłego prezydenta Wiktora Janukowicza. Później patrolował ulice Kijowa i wyłapywał tzw. titiuszki - chuliganów opłacanych przez władzę. On i jemu podobni byli prześladowani przez reżim za swoją działalność.

Mówi, że wielu jego przyjaciół - żołnierzy z Łucka, którzy wyjechali, aby walczyć na wschodzie, wraca w trumnach. - Pogrzeby odbywają się zwykle przy zamkniętych trumnach, bo giną najczęściej rozerwani przez wybuchy bomb.

Wraz z 12 innymi uczestnikami Majdanu Serhij chce przekonać Europejczyków, żeby nie byli obojętni. - To już druga taka akcja. Tam, gdzie pojedziemy, widzimy, że zwykli ludzie chcą pomagać - opowiada.

- Z drugiej strony zachodni świat - mam tu na myśli polityków - zostawił Ukrainę samą sobie - nie ukrywa żalu.

Pod Wawelem w akcję Samoobrony z Łucka włączyli się również Polacy działający m.in. w Klubie Ukraińskim w Krakowie oraz Ukraińcy mieszkający w Polsce. - Nie ma nas tam. Żyjemy tu, w Polsce. Ale mimo to chcemy zrobić wszystko, co możemy dla naszych rodaków - mówi Julia Popel ze Lwowa, która mieszka w Krakowie.

Uczestnicy akcji "Wesprzyj Ukrainę - Obroń Europę", odwiedzili wcześniej Słowację. Teraz wybierają się jeszcze do Austrii, Niemiec i Czech. Mówią, że oprócz pieniędzy na zakup najpotrzebniejszych rzeczy potrzebują również kontaktów do hurtowni farmaceutycznych, spożywczych i przede wszystkim poszukują taniego transportu.

W Polsce pomaga im Stowarzyszenie Pokolenie z Katowic. Dary można składać w Restauracji "Ukraiński Smak" przy ul. Kanoniczej 15 w godz. 10-19. Więcej informacji, w tym dotyczących pomocy pieniężnej, można znaleźć na facebookowym profilu Klubu Ukraińskiego lub na stronie www.pokolenie.org.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski