Jeździmy coraz drożej

Fot. Jacek Sypień

Powiat olkuski

- Nie zamierzamy podnosić cen biletów komunikacji miejskiej, bo zmiana stawek VAT nie jest tutaj żadnym powodem. To prawda, że VAT na paliwo wzrósł z 22 do 23 proc., a VAT na bilety z 7 do 8 proc. Jednak różnica, czyli 15 proc. pozostała bez zmian, a przewoźnicy otrzymują zwrot VAT-u i nie ponieśli z tytułu jego podwyżki żadnego uszczerbku - uważa Wojciech Gleń, przewodniczący zarządu Związku Komunalnego Gmin "Komunikacja Międzygminna" w Olkuszu.

Ceny za przejazd w komunikacji miejskiej organizowanej przez Związek Komunalny Gmin "Komunikacja Międzygminna" się nie zmieniły. Bilet "miejski" nadal kosztuje 1,6 zł, ulgowy "gminny" złotówkę, a ulgowy "ustawowy" 80 groszy. Nie wprowadzili też podwyżki cen biletów prywatni właściciele minibusów w samym Olkuszu, bo mają konkurencję w postaci autobusów miejskich. Podrożały podróże poza Olkusz.

Podwyżki cen rozpoczęły w styczniu PKP Przewozy Regionalne. "Zmiana podatku VAT oraz prognozowany wyższy wskaźnik inflacji na 2011 rok wiążą się z wprowadzeniem nowego cennika usług. Modyfikacja cen wszystkich biletów wyniesie średnio 3,5 proc.". Taką informację można przeczytać na stronie internetowej Przewozów Regionalnych. Tymczasem bilet kolejowy z Olkusza do Wolbromia, który jeszcze w grudniu kosztował 3,5 zł, teraz kosztuje 4 zł (2,52 zł ulgowy). Jego cena wzrosła, zatem o 12 proc., a nie "średnio o 3,5 proc.".

W ślad za tym poszło kilkunastu prywatnych przewoźników, którzy obsługują trasę Olkusz - Wolbrom. Jeszcze w grudniu jadąc minibusem z Olkusza do Wolbromia trzeba było zapłacić 3,5 zł. Teraz drożej o 50 groszy, czyli 4 zł (ulgowy 3 zł). Zatem koszt przejazdu także wzrósł o 12,5 proc. Przewoźnicy tłumaczą wzrost cen nie tylko podwyżką podatku VAT, co przede wszystkim rosnącymi kosztami paliwa. Szacuje się, że w ostatnim kwartale ub. roku ceny paliw wrosły średnio o 7,5 proc.

Podobnie od początku stycznia zwiększyły się koszty podróży minibusem z Olkusza do Krakowa. Jeszcze w wakacje można było dojechać do Krakowa za 4 zł. Jesienią za 5 zł, a teraz, od pierwszego stycznia cena biletu wzrosła do 5,5 zł. Zatem w ciągu pół roku cena wzrosła o ponad 27 proc.

Przewoźnicy, którzy obsługują trasę Olkusz - Kraków jeżdżą na podstawie zezwoleń wydanych przez Urząd Marszałkowski. Powinni, zatem respektować tzw. ulgi ustawowe. A jednak nie wszyscy je stosują. Pytanie, dlaczego? Aby otrzymać zezwolenie przewoźnicy muszą przedłożyć cennik. Od pierwszego stycznia weszła w życie nowelizacja ustawy o transporcie, według której nie można zmienić zezwolenia. Czy można, zatem podnosić ceny bez uzyskania zgody Urzędu Marszałkowskiego, który wydał zezwolenie? Identyczną podwyżkę cen, równocześnie zafundowało pasażerom kilkunastu prywatnych przewoźników, którzy obsługują trasę Olkusz - Kraków. Czy nie powinien się tym zająć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów?

(SYP)