Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joan Carrillo przed debiutem w ekstraklasie: To nie jest wycieczka. Jedziemy do Gdańska po punkty!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
W sobotę o godz. 20.30 trener Joan Carrillo zadebiutuje w oficjalnym meczu w roli szkoleniowca Wisły Kraków. Jego podopiecznych czeka trudna przeprawa z Lechią w Gdańsku. Hiszpan jest jednak pełen optymizmu przed inauguracją ligowej wiosny. – Myślę, że okres przygotowawczy przepracowaliśmy naprawdę bardzo dobrze – mówi trener Wisły. – Jestem zadowolony z tego, co wykonaliśmy w tym okresie. Teraz nie mamy wyjścia, musimy być przygotowani, bo w sobotę przed nami pierwsze ligowe spotkanie. Pomimo trudności, które zawsze się pojawiają, m.in. kontuzje, myślę, że jesteśmy przygotowani, a piłkarze są gotowi, żeby walczyć o najwyższe cele.

Dla Carrillo będzie to debiut w polskiej lidze i nie kryje, że czuje w związku z tym podekscytowanie, ale nie są to nerwy. – Jeśli chodzi o emocje przedmeczowe, to wszyscy są już podekscytowani, również państwo dziennikarze, zbliżającym się spotkaniem – uśmiecha się trener Wisły. – To nie jest związane tylko z moim debiutem, ale z rozpoczęciem rundy wiosennej. Mógłbym mieć powody do zdenerwowania, gdybym miał obawy związane z przygotowaniem zawodników. Tak, jak jednak powiedziałem wcześniej, jestem zadowolony z tego, co udało nam się zrobić i jak udało nam się przepracować czas w Hiszpanii. Jesteśmy dobrze nastawieni do spotkania z Lechią, która jest drużyną z dobrą techniką, a jej zawodnicy mają duży potencjał fizyczny. Musimy zagrać inteligentnie. Wiemy czego się spodziewać i jesteśmy na to przygotowani.

Wisła ma swoje problemy kadrowe przed tym spotkaniem. Do kontuzjowanych już wcześniej Pawła Brożka, Zdneka Ondraska, Ivana Gonzaleza czy Frana Veleza, dołączył ostatnio Vullnet Basha. Do Gdańska nie pojechał również Kamil Wojtkowski, który nabawił się urazu na piątkowym treningu i pojechał na badania.
– Jeśli chodzi o Vullneta, to kilka dni temu miał zderzenie z bramkarzem, stąd wynika jego kontuzja – wyjaśnia Carrillo. – Do poniedziałku nie jesteśmy w stanie jeszcze powiedzieć, jak bardzo jest ona poważna i czy będzie wymagała przerwy w treningach przez dwa, trzy tygodnie, czy może miesiąc.

Są jednak i bardziej optymistyczne wiadomości. Do treningów z zespołem wrócili bowiem Zoran Arsenić i Julian Cuesta. Obaj znaleźli się w kadrze meczowej na spotkanie z Lechią. – Jeśli chodzi o Zorana to jest z nim całkiem nieźle – mówi Carrillo. – Trenował z zespołem i do Gdańska pojedzie. Lekarz nie wyraził żadnych przeciwwskazań. Jest już gotowy, żeby wystąpić. Zobaczymy czy pojawi się na boisku, czy nie, ale jego występ nie będzie wiązał się już z żadnym ryzykiem. Mam już przygotowane ustawienie na ten mecz, ale nie będę tego oczywiście ujawniał. Zwłaszcza przed tym, zanim dowiedzą się o tym zawodnicy. Jeśli chodzi o Juliana, to tak jak w przypadku Zorana, jest on już gotowy do gry i do Gdańska pojedzie.

W uzupełnieniu tematu Arsenicia, Carrillo podkreślił, że dla niego to przede wszystkim środkowy obrońca, choć zdaje sobie sprawę, że może wystawiać tego piłkarza również na innych pozycjach. – Jest to zawodnik kompletny – mówi trener Wisły. – To jego największa zaleta. Ma dobre warunki fizyczne, dobrze opanowaną technikę, jest inteligentny. Może występować na różnych pozycjach, ale wydaje mi się, że jego naturalną pozycją jest środek obrony. Dobrze rozpoczyna grę, potrafi ją interpretować. Ja widzę go przede wszystkim na tej pozycji.

To, nad czym można zastanawiać się przed meczem Wisły w Gdańsku, to jak będzie wyglądała jej gra ofensywna. Krakowianie w czterech sparingach strzelili tylko cztery bramki. Nie jest to imponująca liczba.
– To prawda, strzeliliśmy tylko cztery gole w tych spotkaniach sparingowych, ale na naszą obronę mogę powiedzieć, że stwarzaliśmy sobie sporo okazji – tłumaczy trener „Białej Gwiazdy”. – Tak było w meczu z Villarreal, gdy mimo porażki mieliśmy więcej okazji od rywali. Tak samo było z Videotonem czy z zespołem z Chin. Tak samo było również w sparingu z Termalicą. Zawodnicy na pewno nie grają o remis. Będziemy grać o zwycięstwo w każdym spotkaniu.

Dziennikarze pytali Joana Carrillo jak wygląda obecnie sytuacja Matej Palcicia w drużynie. Słoweniec dołączył niedawno do zespołu i nie ma w nim jeszcze pewnego miejsca. – Palcić to zawodnik bardzo inteligenty, ciągle ewoluuje, rozwija się, jego umiejętności rosną – chwali podopiecznego Carrillo. – Razem z drużyną nie spędził jeszcze dużo czasu, ale jest w takiej dyspozycji, żeby grać, żeby pokazać się na boisku. Mamy to szczęście, że na tej pozycji będzie mógł rywalizować z Bartkowskim. To na pewno wyjdzie całej drużynie na zdrowie. Palcić jest w dobrej dyspozycji, rozumie też filozofię, jaką się kierujemy w naszej grze.

O ile na prawej stronie obrony jest rywalizacja, to na lewej Carrillo ma do dyspozycji praktycznie tylko Macieja Sadloka. Trener Wisły spokojnie podchodzi jednak do tego tematu. – Pracujemy nad różnymi alternatywami. Szukamy. Taką mamy ławkę, więc nic na to nie poradzimy. Cały czas szukamy też różnych rozwiązań na tej pozycji. Próbowaliśmy tam Bartkowskiego czy Damiana Korczyka z drużyny do lat 19 – tłumaczy Carrillo.

Carrillo zespół przejął na początku stycznia, nie miał za wiele czasu, żeby dobrze poznać drużynę przed pierwszym ligowym meczem. Hiszpan stara się jednak nie narzekać. – Chyba każdy trener chciałby mieć zawsze więcej czasu – mówi Hiszpan. – Jak to w życiu pojawiały się różne okoliczności, przeciwności, z którymi trzeba sobie było poradzić. Nie ma co jednak „gdybać”… Mecz jest jutro, jesteśmy przygotowani i zagramy.

Zapytany, czy może to być z drugiej strony atut, bo rywale nie znają jeszcze dobrze Wisły Joana Carrillo, Hiszpan dodaje: – Myślę, że teraz futbol jest tak dobrze rozwinięty, że nie ma co na to liczyć, że możemy czymś zaskoczyć rywali. Daliśmy się poznać rywalom przez sparingi, które rozegraliśmy. Ten krótki czas, który przepracowałem z drużyną to nie jest raczej zaleta, a wada.

Na konferencji prasowej dziennikarze zapytali również Joana Carrillo jak ocenia polską ekstraklasę. Mimo, że Hiszpan w jest w naszym kraju krótko, to ma już wyrobione zdanie na ten temat. – Przede wszystkim występują tutaj zawodnicy, którzy charakteryzują się jakością – mówi Carrillo. – To samo można powiedzieć o naszym najbliższym rywalu. Nie da się uniknąć stwierdzenia, że to jest liga bardzo fizyczna. Tak samo jest w przypadku Lechii. Sama liga charakteryzuje się też dobrą organizacją. Praktycznie wszystkie drużyny mają licznych i wiernych fanów. To wszystko czyni ją jedną z ważniejszych lig w Europie.

Na koniec dodajmy, że choć Joan Carrillo już wie, jaką jedenastkę wystawi w Gdańsku, to nawet piłkarze dowiedzą się o tym w ostatniej chwili. Taka jest bowiem filozofia pracy hiszpańskiego trenera. – Ja mówię zawodnikom o tym, kto będzie grał, jaka będzie wyjściowa jedenastka w ostatnim momencie – tłumaczy Carrillo. – Chcę, żeby cała osiemnastka, która jedzie do Gdańska, była nastawiona na grę. Chcemy tam zwyciężyć. To nie jest wycieczka. Jedziemy tam po punkty!

Autor Bartosz Karcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Joan Carrillo przed debiutem w ekstraklasie: To nie jest wycieczka. Jedziemy do Gdańska po punkty! - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski