Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jonny Daniels: Od pewnego czasu otrzymuję pogróżki, groźby śmierci. Nie dam się zastraszyć

Agaton Koziński
Agaton Koziński
Jonny DanielsSpecjalista od PR. Założyciel i prezes fundacji From the Depths, zajmującej się współpracą polsko-izraelską. Fundacja przyznaje nagrody dla Sprawiedliwych im. Edwarda Mosberga, która upamiętnia osoby pomagające Żydom w czasie wojny.
Jonny DanielsSpecjalista od PR. Założyciel i prezes fundacji From the Depths, zajmującej się współpracą polsko-izraelską. Fundacja przyznaje nagrody dla Sprawiedliwych im. Edwarda Mosberga, która upamiętnia osoby pomagające Żydom w czasie wojny. Bartek Syta
- Od pewnego czasu otrzymuję pogróżki, groźby śmiercią. Regularnie pojawiają się wulgarne komentarze dotyczące mojej rodziny. Wreszcie pocięto opony w moim aucie. Na pewno nie przestanę robić tego, co robię. Będę robił nawet więcej niż teraz - mówi Jonny Daniels w rozmowie z Agatonem Kozińskim.

Jak się zmienią stosunki polsko-amerykańskie po spotkaniu prezydentów?
Spotkania prezydentów to przede wszystkim symbol. Prawdziwa praca wykonywana jest w kuluarach, jej nie widać. Wykonują ją m.in. ambasadorowie. Widać, że nowa ambasador USA w Warszawie Georgette Mosbacher jest chętna do pracy, do tego, żeby posuwać sprawy do przodu. Spodziewam się, że teraz relacje staną się jeszcze mocniejsze.

Jednak Donald Trump w Waszyngtonie był słodko-gorzki - chwalił Polskę, ale jednocześnie z dystansem podchodził do naszych propozycji.
W ogóle na przykład nie poruszył tematu zniesienia wiz dla Polaków, choć dyskusje o tym, czy włączyć Polskę do programu Visa Waiver, ciągną się od lat. Ale zakładam, że relacje polsko-amerykańskie w kolejnych latach jeszcze się umocnią.

Niedawno na Pana zaproszenie do Warszawy przyleciało pięciu amerykańskich kongresmenów. Jak Amerykanie dzisiaj postrzegają Polskę? Zmienia się, czy ciągle patrzą na nas przez pryzmat komunizmu i lat 90.?
U kongresmenów, szczególnie z Partii Republikańskiej, czułem bardzo pozytywne nastawienie do Polski. Wielu z nich było młodymi ludźmi w chwili, gdy komunizm upadał w Europie Środkowej, ale starali się wspierać państwa walczące z dominacją Związku Radzieckiego. I od tamtej pory mają pozytywną ocenę Polski i innych krajów regionu. Owszem, teraz w USA pojawia się sporo krytyki Polski - ale proszę zauważyć, że pada ona głównie ze strony środowisk liberalno-lewicowych.

Jak podejdą amerykańskie władze do współpracy z Polską? Nam, co oczywiste, zależy na inwestycjach i transferze technologii. To możliwe?
Przecież coraz więcej amerykańskich przedsiębiorstw wchodzi na polski rynek. Choćby niedawna decyzja banku inwestycyjnego JP Morgan o otwarciu siedziby w Warszawie. To kolejne potwierdzenie tego, że Polska może być dobrym partnerem dla amerykańskich przedsiębiorców. W waszym kraju jest dużo dobrze wykszałconych osób, znających się logistyce, programowaniu, inżynierii itp. To sprawia, że Polska ma naprawdę dobrą pozycję, posiada sporo atutów, które pozwolą wzmocnić współpracę z USA.

Donald Trump o Polsce mówił bardzo ciepło.
Ale prawdziwą politykę robi się na co dzień, na spotkaniach ambasadorów, biznesmenów - to są miejsca, gdzie się buduje prawdziwe relacje.

Z drugiej strony Trump - ubiegłoroczną wizytą w Warszawie - rozbudził polskie oczekiwania wobec USA. Póki co nie znajduje to pokrycia w realiach. Po spotkaniu w środę mamy tylko luźną zapowiedź rozmów o stałych bazach.
Prezydent Trump spotyka się z przywódcami innych państw z całego świata co tydzień. Spotkanie z prezydentem Dudą było oczywiście uważnie obserwowane w Polsce, ale naprawdę nie można wszystkich jego słów traktować dosłownie. Jego praca polega na tym, żeby mówić innym miłe rzeczy - ale najważniejsze jest to, co się dzieje w kuluarach, a nie to, co się mówi.

Czy niedawne zamieszanie wokół nowelizacji ustawy o IPN jest problemem w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi?
Fakt, że spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem opóźniło się, jest konsekwencją tej nowelizacji - nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Dopiero porozumienie Polski i Izraela, które pozwoliło załagodzić napięcie, sprawiło, że znów otworzyła się możliwość wizyty polskiego prezydenta w Białym Domu. Ale teraz wszystko jest na właściwym torze.

Poziom zaufania między Polską i Ameryka jest taki sam jak rok temu?
Tak. W ciągu ostatnich dwóch lat zaprosiłem do Polski kilkunastu amerykańskich kongresmenów - i każdy z nich podkreślał, jak pozytywnie myśli o Polsce. Oczywiście, zawsze może być lepiej, zawsze można zrobić więcej, ale generalnie czuć klimat zaufania.

A jak Pana zaufanie do Polski? Bo niedawno padł Pan ofiarą ataku, ktoś poprzecinał Panu opony w samochodzie w Warszawie. Co się dokładnie stało?
Pracując przy swoich projektach, które realizuję jako prezes założonej przez siebie fundacji From The Depths, stałem się osobą publiczną. Siłą rzeczy zacząłem też być krytykowany za swoje działania. To nieunikniony element zajęć, których się podjąłem, zresztą z krytyki się cieszę, bo to tylko potwierdza, jak żywa jest demokracja w Polsce - a wolność słowa jest jej nieodłączną częścią. Każdy ma prawo zabrać głos, włączyć się do dyskusji. Tylko, że zawsze są granice takiej dyskusji - a teraz, niestety, zostały one przekroczone. To rozczarowujące.
Co Pan nazywa przekroczeniem granic? Właśnie ten incydent z oponami?
Nie tylko. Od pewnego czasu otrzymuję pogróżki, groźby śmiercią. Regularnie pojawiają się wulgarne komentarze dotyczące mojej rodziny. Wreszcie pocięto opony w moim samochodzie. To nie są zachowania, które można akceptować. Nie powinny mieć miejsca, nigdzie.

Kto odpowiada za zniszczenie Panu samochodu? Domyśla się Pan, jaka mogłaby motywacja?
Trwa dochodzenie policyjne. Podejrzewam, że był to atak na tle rasowym. Rozczarowujące, że coś takiego miało miejsce. Niestety, tego typu sytuacje zdarzają się na całym świecie, doświadczają tego osoby różnych wyznań. Ci, którzy pocieli opony w moim aucie, na pewno nie reprezentują Polski.

Z drugiej strony rozmawialiśmy w lutym i wtedy bardzo ciepło mówił Pan o Polakach, był zaskoczony tym, że - wbrew mitom - nie doświadcza antysemityzmu, podkreślał Pan, jak bezpiecznie czuje się w naszym kraju.
Na pewno nie było to miłe doświadczenie. Ale też mam świadomość, że podobne sytuacje zdarzają się wszędzie na świecie. Cieszę się, że moją sprawę bardzo poważnie potraktowała policja, natychmiast rozpoczęło się śledztwo w tej sprawie. Dostałem wiele telefonów od osób, które były autentycznie przejęte tym, co mnie spotkało. Gdybyśmy zawsze przejmowali się opiniami tylko tych, którzy nienawidzą to, co robimy, nie można by było nic zrobić. Dlatego wolę zignorować tych, którzy to zrobili.

Ma Pan jakąś teorię, kto to mógł być?
Sprawą zajmuje się policja, jej zostawmy teorie. Sam wolę tego nie rozwijać, nie chcę stawiać żadnych własnych hipotez.

Pan nie mieszka w Polsce na stałe, ale regulanie odwiedza nasz kraj. Mam nadzieję, że nie przestanie do nas przyjeżdżać po tym incydencie.
Prawdę mówiąc, zacząłem to rozważać. Takie doświadczenie to naprawdę nic przyjemnego. Nie jest miło czuć się śledzonym, wysłuchiwać paskudnych komentarzy. Ale z drugiej strony jestem typem, który wepchnięty w róg walczy jeszcze mocniej, żeby się z niego wydostać. Teraz chcę więc udowodnić, że ci, którzy tak mnie potraktowali, zachowali się niewłaściwie. Za każdym razem, gdy dostaję kolejny komentarz o „brudnym Żydzie”, sprawia, że jeszcze bardziej chcę tu być. Kocham polską kulturę, Polaków, kuchnię - nawet pogodę. Naprawdę cieszę się z tego, że mogę być w Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jonny Daniels: Od pewnego czasu otrzymuję pogróżki, groźby śmierci. Nie dam się zastraszyć - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski