Przypomnijmy, że Jović kontrakt z Wisłą, obowiązujący od 1 lipca, podpisał już w styczniu. Mógł to zrobić, bo jego umowa z Olimpiją wygasała z końcem czerwca.
Już wtedy, gdy podpisy na kontrakcie z „Białą Gwiazdą” zostały złożone, przy ul. Reymonta nie kryli, że będą chcieli Jovicia sprowadzić do Krakowa wcześniej. Rozmowy trwały kilka tygodni, ale ostatecznie zakończyły się po myśli Wisły i zawodnika.
Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, to Jović może być do dyspozycji trenera Franciszka Smudy nawet na najbliższy mecz z Bełchatowem.
Jakie warunki muszą zostać spełnione? Po pierwsze, piłkarz musi podpisać aneks do umowy z Wisłą. Taki, który wprowadzi ją w życie już teraz, a nie dopiero od 1 lipca. Po drugie, ze Słowenii musi przyjść certyfikat zawodnika, co powinno być formalnością.
Procedury potwierdzenia do gry Jovicia nie wydłuży natomiast sprawa pozwolenia na pracę, jak w przypadku Jeana Barrientosa. Słoweniec jako obywatel Unii Europejskiej takich dokumentów po prostu nie potrzebuje, żeby grać w Polsce.
Przypomnijmy, że Boban Jović to 23-letni piłkarz, który może grać zarówno na bocznej obronie, jak i na skrzydle. Słoweniec ma 178 cm wzrostu, waży 74 kg. W Olimpiji Lublana występował od 2009 roku. W tym czasie rozegrał dla tego klubu 150 meczów, w których strzelił 10 bramek.
Jović ma za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Słowenii. W pierwszej kadrze nie zagrał jeszcze ani razu, ale też na prawej obronie ma mocnego konkurenta. Pewne miejsce na tej pozycji w reprezentacji Słowenii ma bowiem piłkarz FC Koeln Miso Brecko.
W Wiśle teoretycznie Jović będzie rywalizował o miejsce w składzie z Łukaszem Burligą. Teoretycznie, bo można sobie również wyobrazić sytuację, w której jeden z tej dwójki będzie występował na skrzydle, a drugi w obronie. Taki scenariusz jest tym bardziej prawdopodobny, że grający ostatnio z prawej strony drugiej linii Maciej Jankowski prezentuje się na początku piłkarskiej wiosny słabo i trener Franciszek Smuda może chcieć poszukać innych rozwiązań.
Pozyskanie Bobana Jovicia to bardzo dobra wiadomość przede wszystkim właśnie dla szkoleniowca „Białej Gwiazdy”. Zarówno Słoweniec, jak i Barrientos poszerzą pole manewru. Już początek wiosennych rozgrywek pokazuje bowiem, że trzeba się liczyć z absencjami.
W piątkowym meczu z Pogonią Szczecin nie mógł wystąpić z powodu nadmiaru żółtych kartek Łukasz Garguła. Na mecz z Bełchatowem „Guła” do składu będzie mógł już wrócić, ale wypadają – również z powodu kartek – Richard Guzmics i Wilde Donald Guerrier. Węgier otrzymał w piątek trzecią i czwartą żółtą kartkę, Haitańczyk czwartą. Oznacza to pauzę w najbliższym spotkaniu.
Wisła na razie sprowadziła zatem Michała Miśkiewicza, Jeana Barrientosa i Bobana Jovicia. To może jednak nie być jeszcze koniec ruchów kadrowych. Do zamknięcia okna transferowego pozostał tydzień. Niedawno na naszych łamach prezes Robert Gaszyński zadeklarował, że „Biała Gwiazda” pozyska w najbliższym czasie napastnika.
Przypomnijmy, że zapytany przez nas o to, czy trener Smuda doczeka się jeszcze jednego snajpera, prezes odparł: – Mogę potwierdzić – trener Smuda doczeka się zawodnika, który będzie mógł realizować jego założenia taktyczne. I ten piłkarz trafi do nas jeszcze w tym okienku transferowym.
Z naszych informacji wynika, że prace nad pozyskaniem napastnika są rzeczywiście intensywne. Chodzi o piłkarza, który grał do tej pory w lidze mocniejszej od polskiej. O tym, czy ten zawodnik trafi do Wisły, przekonamy się niebawem. Jeśli jednak tak się stanie, to zapowiedzi prezesa Gaszyńskiego o uzupełnieniu składu na rundę wiosenną zostaną zrealizowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?