Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubilat uratowany!

Redakcja
Kiedy po zakończeniu jesiennej rundy sezonu 2004/2005, we wschodniej grupie piłkarskiej IV ligi futboliści Dunajca z miernym dorobkiem 7 punktów okupowali ostatnią pozycję w tabeli, tylko niepoprawni optymiści dopuszczali do siebie marzenie o zachowaniu miejsca w tej klasie rozgrywkowej.

Więcej niż prawdopodobny spadek miał mieć tym bardziej gorzki smak, że zbiegłby się z przypadającym na 2005 rok jubileuszem 60-lecia istnienia klubu.

Na szczęście dla sądeckiego sportu, wśród tych nielicznych optymistów znalazły się dwie osoby: prezes klubu Andrzej Danek oraz trener Bogusław Szczecina. Pierwszy z wymienionych dołożył wszelkich starań, by personalnie wzmocnić drużynę, drugi - podjął wyzwanie, przystając na propozycję poprowadzenia zespołu w rundzie rewanżowej. Z samego trenowania piłkarzy nic by pewnie dobrego nie wynikło, gdyby te zajęcia nie poparte zostały natchnieniem zawodników wiarą w możliwość odrobienia pokaźnych strat punktowych.

I przyznać trzeba, że wiosną Dunajec w niczym nie przypominał zespołu będącego kilka miesięcy wcześniej dostarczycielem punktów dla rywali. Znakomicie do drużyny wprowadzili się nowi gracze: wypożyczony z Sandecji Maciej Polański, Łukasz Kij, a także Arkadiusz Korcz, choć temu ostatniemu wytknąć należy nieodpowiedzialne czasem zachowanie się na murawie. Do swych najlepszych czasów nawiązali Grzegorz Najduch i Maciej Besbir. Solidnie, jak na kapitana przystało, prezentował się Tadeusz Fałowski, któremu dzielnie sekundował inny rutyniarz Mariusz Krawczyk. Życiową formę osiągnął bramkarz Mariusz Zając, a u schyłku sezonu uzewnętrznił się talent 18-letniego Łukasza Fałowskiego. Ten reprezentacyjny junior (innym kadrowiczem w Dunajcu jest borykający się wciąż z kontuzjami Kamil Lasyk) strzelił w decydujących meczach kilka ważnych goli. W efekcie zespół zaczął wygrywać mecz za meczem, najpierw przekazując czerwoną latarnię Huraganowi Waksmund, następnie systematycznie zbliżając się do tzw. strefy bezpiecznej.

Zwieńczeniem dzieła był niedzielny mecz z Malineksem Kobylanka. Żeby na sto procent zagwarantować sobie przedłużenie ligowego bytu, sądeczanie musieli odnieść zwycięstwo. I wygrali 2-0, dzięki efektownym trafieniom z dystansu wspomnianego Ł. Fałowskiego. Nie można więc dziwić się spontanicznej radości piłkarzy z ul. Kościuszki, którzy po wykonaniu triumfalnego tańca, chórem śpiewali, że "Dunajec nigdy nie opuści IV ligi...".

- Przyznam, że kamień spadł mi z serca - mówi prezes Andrzej Danek. - Przez całą niemal wiosnę skrupulatnie liczyłem punkty i bramki, przeżywałem prawdziwą huśtawkę nastrojów. Nie dopuszczałem do siebie myśli, by seniorzy jubileusz mieli świętować w V lidze. Dzięki Bogu, wszystko potoczyło się po naszej myśli. Pragnę więc serdecznie podziękować z tego miejsca zarówno trenerowi Szczecinie za włożenie całego serca w wypełnianą misję i oczywiście zawodnikom, których ambitna postawa zasługuje na wielkie uznanie.

- Zrobiłem tylko to, co do mnie należało - dodaje z właściwą sobie skromnością Bogusław Szczecina. - Owszem, był taki moment - jeszcze przed rozgrywkami, kiedy pomyślałem sobie: - Co, ty, Boguś najlepszego zrobiłeś? Po co ci to wszystko było? Powiedziałem jednak "a" i wycofanie się ze zobowiązań byłoby po prostu niemęskie. Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Do końca rozgrywek pozostały jeszcze co prawda dwie kolejki spotkań, już dzisiaj jednak możemy cieszyć się z realizacji wyznaczonego celu. Wdzięczny jestem chłopakom za poświęcenie i pot wylany na treningach, a klubowemu zarządowi za ułatwienie mi prowadzonej pracy. W czerwcu kończy mi się kontrakt z Dunajcem. Nie zastanawiałem się jeszcze nad jego przedłużeniem. Jak by jednak nie potoczyły me dalsze losy, to cieszę się niezmiernie, że w jakiś sposób spłaciłem dług wdzięczności wobec klubu. Jako piłkarz do kariery startowałem przecież właśnie z Dunajca.

Daniel Weimer

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski