Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz jak w rodzinie

Iwona Krzywda
To była bardzo udana dekada dla ŚDS w Tomaszkowicach.
To była bardzo udana dekada dla ŚDS w Tomaszkowicach. Fot. Archiwum
Wydarzenie. Są dla siebie bardzo bliscy. Wspólnie się uczą, malują, śpiewają, wystawiają sztuki teatralne. Środowiskowy Dom Samopomocy w Tomaszkowicach właśnie obchodzi 10. urodziny.

Z tej okazji na początku tygodnia w OSP w Trąbkach zorganizowano uroczyste obchody jubileuszu. Wśród zaproszonych biesiadników znaleźli się przedstawiciele lokalnych władz, zaprzyjaźnionych instytucji i innych placówek pomocowych. Rocznicowa impreza przede wszystkim była jednak świętem pracowników i uczestników, którzy na co dzień tworzą rodzinę ŚDS-u w Tomaszkowicach. Na tę wyjątkową okazję przygotowali oni specjalne podziękowania skierowane do swoich przyjaciół, wspierających działalność ich domu, oraz występ artystyczny, podsumowujący wszystkie warte zapamiętania chwile jakie razem spędzili.

Jak przystało na urodziny, nie zabrakło również prezentów, tortu i zabawy w rytm największych przebojów, które z okazji wyjątkowego święta charytatywnie zagrała popularna kapela Roy.

10 lat minęło jak jeden dzień
Środowiskowy Dom Samopomocy w Tomaszkowicach został powołany do życia w roku 2004, ale jego uroczyste otwarcie odbyło się dopiero jesienią 2005 roku.

- Dobrze pamiętam nasze początki. Kiedy zaczynaliśmy zajęcia, oprócz mnie uczestniczyła w nich jeszcze tylko jedna osoba, potem doszło kilka kolejnych, a teraz jest nas już ponad 30 - wspomina pani Ewa, "seniorka" rodu uczestników ŚDS-u w Tomaszkowicach.

Od samego początku istnienia placówki rolę jej kierownika pełni Elżbieta Duda. To ona, wtedy jeszcze jako pracownik socjalny, brała czynny udział w rekrutowaniu osób, do których skierowana została oferta ośrodka. Początki współpracy wspomina jako spore wyzwanie. - Kiedy odwiedzałam naszych uczestników w domach, to zdarzały się reakcje agresywne, pełne strachu. Aby uzyskać taką atmosferę wzajemnego zaufania jaką teraz mamy, trzeba było ciężko pracować - mówi.

Duda podkreśla, że osiągnięty efekt to przede wszystkim zasługa jej sprawdzonego zespołu, który z niewielkimi zmianami po drodze, w komplecie świętował każde kolejne urodziny.

W skład samopomocowej rodziny wchodzi dziś 10 zatrudnionych osób oraz 35 uczestników. Są to dorośli mieszkańcy gminy Biskupice i sąsiadujących gmin Wieliczka i Gdów, którzy cierpią na zaburzenia psychiczne albo niepełnosprawność intelektualną. Osoby pokrzywdzone przez los, jak preferuje się tutaj o nich mówić.

Dzięki codziennym zajęciom prowadzonym w ŚDS, uczestnicy uczą się przede wszystkim samodzielności. Oswajanie otaczającej ich rzeczywistości zaczyna się od najprostszych czynności, takich jak ubieranie czy przygotowywanie posiłków. W parze za tym idzie nabywanie wzorów właściwych zachowań.

Oprócz zajęć z psychologiem i ćwiczeń rehabilitacyjnych, podopieczni placówki mają również możliwość rozwijania swoich pasji artystycznych. Wspólnie śpiewają, recytują, wystawiają sztuki teatralne, malują. - Ja na przykład nauczyłam się tutaj haftować - opowiada pani Marzena. - Gdyby nie te zajęcia bylibyśmy zmuszeni siedzieć w domu i patrzeć w telewizor, a tutaj zawsze mamy jakąś rozrywkę - wtóruje jej pani Ewa.

Domowy budżet
O tym, w których projektach warto wziąć udział wszyscy "domownicy" zawsze decydują wspólnie. Uczestnicy wyjątkowo chętnie i z dużym powodzeniem biorą udział w różnego rodzaju konkursach.

- Fajnie jest zdobyć puchar albo inne nagrody - tłumaczy pani Marzena, która niedawno recytując "Niech żyje bal" podbiła serca chrzanowskiej publiczności.

Powodzeniem cieszą się również regularnie organizowane wspólne wycieczki i spotkania integracyjne. Stojąca na czele ŚDS-u Elżbieta Duda przyznaje, że chociaż tych wartych zapamiętania chwil przez ostatnie 10 lat było zdecydowanie więcej, zdarzają się także momenty trudne.

- U nas jest jak w prawdziwym domu. Są radości, czasem również smutki i rozterki - opowiada. Tym, co najczęściej spędza jej sen z powiek jest zbędna biurokracja i dziura budżetowa. Placówka, realizuje zadania zlecone i dotowana jest z urzędu wojewódzkiego. Pozyskiwanych środków nie wystarcza jednak, aby pod swój dach mogła przyjąć kolejnych domowników, z wydanymi decyzjami oczekujących w kolejce.

Codzienne funkcjonowanie domu po części wspomagają współpracujący z ośrodkiem sponsorzy. Zespół cały czas aktywnie poszukuje osób chętnych udzielić im wsparcia. Ważny jest każdy, nawet wydawać mogłoby się błahy gest, jak udostępnienie autobusu czy zakup materiałów do pracowni malarskiej. Aby domownikom żyło się lepiej, powstało nawet specjalne Stowarzyszenie Przyjaciół Środowiskowego Domu Samopomocy "Jesteśmy", którego członkowie chcą aktywnie włączyć się w rozwój placówki.

Wizji - jak działalność ŚDS-u miałaby wyglądać za kolejne 10 lat - Elżbieta Duda na razie nie ma. - Nie zastanawiamy się nad tym, idziemy siłą rozpędu. Spotykają nas na każdym kroku różne niespodzianki, wyzwania i na bieżąco się do nich dostosowujemy - zapewnia. Paliwem na następną dekadę istnienia są dla niej uśmiechnięci uczestnicy. Ich radość, zaangażowanie i aktywność uważa za swój największy sukces i życzy sobie oglądać codziennie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski