Jubileusz "Tygrysa"

Dziś Michalczewski broni mistrzowskiego pasa w pojedynku z Biarsłanowem

Biarsłanow jako zawodowiec walczy od 1990 roku, ale po raz pierwszy otrzymał szansę zdobycia mistrzowskiego pasa. Jego bilans to 28 walk - 24 zwycięstwa (16 przez nokaut), 1 remis i 3 porażki. Po raz ostatni schodził z ringu pokonany bardzo dawno temu, dokładnie 19 kwietnia 1991 roku ulegając na punkty w 8-rudnowym pojedynku Waleremu Daniewowi. Od tamtej pory boksował z większym powodzeniem, w ubiegłym roku odniósł trzy efektowne zwycięstwa przez techniczny nokaut, walcząc maksymalnie 6 rund. Urodzony w Mińsku pięściarz ma 178 cm wzrostu, waży 80 kg, jest więc 6 cm niższy od Michalczewskiego, ale dorównuje mu wagą.
Oragnizatorem walki w Bremie jest m.in. Andrzej Grajewski, polski biznesmen mieszkający na co dzień w Hanowerze. Sprzedaż biletów do wczoraj szła niespecjalnie, chęć obejrzenia w akcji Michalczewskiego wyraziło 3 tysiące ludzi, a przecież "Tygrys" przyzwyczajony jest do widowni około 10-tysięcznej. Sat 1 nada walkę tuż po meczach Bundesligi: Borussi Dortmund z Bayernem Monachium i Kaiserslautern z Bayerem Leverkusen, szacuje się więc, że oglądalność będzie bardzo wysoka (ok. 10 mln widzów).
Michalczewski, który zapowiedział, że będzie walczył najdalej do 2001 roku, ma na koncie 39 walk zawodowych, wszystkie zwycięskie, w tym 32 przez nokaut. Mistrzem świata wersji World Boxing Organization jest od 1994 roku. Ostatnie rozstrzygnięcie na ringu we Frankfurcie (12 grudnia), gdzie walczył z Drake'm Thadzim, przyniosło niemieckiej publiczności niedosyt, bo sędzia nie dopuścił do powalenia Kanadyjczyka na deski w 9. rundzie. Oby tylko takie zmartwienia miał "Tygrys".
(KAW)